logo
Pi±tek, 29 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 10 niedziela zwykła

Pan życia
Ks. Tomasz Chudy SDS 2007-06-10
1 Krl 17,17-24; Ga 1,11-19; Lk 7,11-17
W pewnym teledysku mÅ‚odzi ludzie Å›piewajÄ… w refrenie takie sÅ‚owa: „MaÅ‚e wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia”. Jeden z wykonawców już nie żyje. ZginÄ…Å‚ wskutek wypadku samochodowego pozostawiajÄ…c mÅ‚odÄ… jeszcze rodzinÄ™. Zanim umarÅ‚, leżaÅ‚ w szpitalu. Na forum internetowym mogÅ‚em przeczytać jak wielu ludzi siÄ™ za niego modliÅ‚o, a potem po Å›mierci – choć z żalem i smutkiem – udzielaÅ‚o wsparcia tym, których pozostawiÅ‚ na tej ziemi. W ludzkim pojÄ™ciu nie zdarzyÅ‚ siÄ™ cud.
 
Tak wielu ludzi w krytycznych chwilach oczekuje cudu. StawiajÄ… pytania: Innym siÄ™ zdarzaÅ‚y, dlaczego nie mnie? A kiedy przychodzi ostateczne rozwiÄ…zanie… albo odchodzÄ… od Boga, albo ich wiara staje siÄ™ jeszcze mocniejsza.
 
Jest pewna myÅ›l, która Å‚Ä…czy w caÅ‚ość dzisiejszÄ… LiturgiÄ™ SÅ‚owa. Jest niÄ… uznanie ponad wszystkie autorytety, wÅ‚adzy i potÄ™gi Boga nad życiem i Å›mierciÄ….  Przyjrzyjmy siÄ™ poszczególnym sytuacjom.
 
Kobieta, u której goÅ›ci prorok Eliasz ma do niego pretensje. Ona sama widzi w nim męża Bożego. Porównuje siÄ™ w jakiÅ› sposób do niego. „Czy po to przyszedÅ‚eÅ› do mnie, aby mi przypomnieć mojÄ… winÄ™ i przyprawić o Å›mierć mego syna?”. Jakże czÄ™sto, gdy przychodzi jakieÅ› cierpienie, kÅ‚opoty, pierwszÄ… myÅ›lÄ… jest: Panie Boże, czym tak bardzo zgrzeszyÅ‚em? Czym zawiniÅ‚em, że tak dotkliwie mnie doÅ›wiadczasz? Owszem, czasem cierpienie przychodzi po prostu jako konsekwencja grzechu. Trudniej jest zrozumieć cierpienie, gdy czÅ‚owiek siÄ™ stara żyć dobrze. Nawet Eliasz, mąż Boży przecież, nie bardzo rozumie to co siÄ™ wokół jego osoby dzieje: "O Panie, Boże mój! Czy nawet na wdowÄ™, u której zamieszkaÅ‚em, sprowadzasz nieszczęście, dopuszczajÄ…c Å›mierć jej syna?". Ma prawo nie rozumieć. Dlatego pyta Boga. Ale przy tym używa caÅ‚ej swojej bliskoÅ›ci z Bogiem. Zauważmy, że w jego ustach nie pojawia siÄ™ szantaż, wystawienie Boga na próbÄ™ (czÅ‚owiek Boży nigdy tego nie zrobi). Z jego ust pÅ‚ynie modlitwa bÅ‚agalna: "O Panie, Boże mój! BÅ‚agam ciÄ™, niech dusza tego dziecka wróci do niego!". Bóg wysÅ‚uchuje Eliasza i na tym mogÅ‚aby siÄ™ caÅ‚a historia zakoÅ„czyć.
 
Ważne jest jednak zdanie matki, której syn powrócił do życia: "Teraz już wiem, że naprawdę jesteś mężem Bożym i słowo Pańskie w twoich ustach jest prawdą". To wyznanie wiary. Może ktoś powiedzieć, podobnie jak Apostoł Tomasz: dopóki jednak nie zobaczę na własne oczy, nie doświadczę cudu, nie uwierzę. Bądźmy jednak uczciwi. Czy mało cudów już naoglądaliśmy się w życiu? Czy naprawdę w tak niewielu niezwykłych wydarzeniach uczestniczyliśmy? Problem chyba tkwi w tym, że dopiero jak w naszym osobistym życiu dzieje się coś dramatycznego, wtedy pojawiają się bardziej intensywne myśli, jakże często przytłoczeni cierpieniem, widzimy wtedy tylko własne lub najbliższych podwórko, gubiąc gdzieś to spojrzenie, jakim w każdej sytuacji ogarnia nas Bóg. Jakieś wyjście podpowiada nam tu Prorok Eliasz: by zrobić wszystko co w naszej mocy, by zaradzić cierpieniu, w sposób godny, chrześcijański, etyczny. Wiara, która nie wręcza łapówek, może liczyć na cud. Jeżeli jest to wiara człowieka Bożego. Mówi się czasem, że tonący brzytwy się chwyta. Nie można nie zapytać: co w takim razie zostanie ocalone, a co pokaleczone? Czy nie lepiej w takich sytuacjach chwytać się Pana Boga?
 
Bóg jest Panem życia. Można by zapytać, sÅ‚uchajÄ…c Å›w. PawÅ‚a, gdzie On byÅ‚, kiedy gorliwy SzaweÅ‚ zabijaÅ‚ chrzeÅ›cijan? „SÅ‚yszeliÅ›cie przecież o moim postÄ™powaniu ongiÅ›, gdy jeszcze wyznawaÅ‚em judaizm, jak z niezwykÅ‚Ä… gorliwoÅ›ciÄ… zwalczaÅ‚em KoÅ›ciół Boży i usiÅ‚owaÅ‚em go zniszczyć”. Zwróćmy uwagÄ™, że krew pierwszych mÄ™czenników KoÅ›cioÅ‚a nie staÅ‚a siÄ™ bezowocna. Oni znaleźli koronÄ™ zwyciÄ™stwa dziÄ™ki wiernoÅ›ci Bogu, PaweÅ‚  zaÅ› zyskaÅ‚ nawrócenie i staÅ‚ siÄ™ gorliwym ApostoÅ‚em. A to wszystko, wg jego słów mieÅ›ci siÄ™ w Bożym planie: ”…spodobaÅ‚o siÄ™ Temu, który wybraÅ‚ mnie jeszcze w Å‚onie matki mojej i powoÅ‚aÅ‚ Å‚askÄ… swojÄ…”.
 
Trudno jest nam odgadnąć wolÄ™ Boża. Nawet najbardziej Å›wiÄ™ci ludzie mieli z tym problemy. Zawsze jednak okazywaÅ‚o siÄ™, że im bliżej jest siÄ™ Boga, tym Å‚atwiej – może nie zrozumieć – ale zaakceptować to wszystko, co Pan Bóg dla nas przygotowaÅ‚. To jest możliwe tylko wtedy, kiedy na serio, prawdziwie, z wÅ‚asnej woli chcemy siÄ™ z Bogiem spotykać. Kiedy bez lÄ™ku pozwolimy siÄ™ Jemu dotknąć nas, nasze sprawy Jego MÄ…droÅ›ciÄ…. Kiedy nasze chrzeÅ›cijaÅ„skie życie nie bÄ™dzie na pokaz, jakÄ…Å› grÄ… pozorów, ale rzeczywistym zapraszaniem Go do naszego życia. Kiedy sÅ‚owa z Modlitwy PaÅ„skiej: „bÄ…dź wola Twoja, jako w niebie tak i na ziemi” bÄ™dÄ… naszÄ… zgodÄ… i przyzwoleniem, by Boże pomysÅ‚y urzeczywistniaÅ‚y siÄ™ w naszym życiu. ByÅ›my, patrzÄ…c dalej niż tylko na wÅ‚asne życie, na wielkie dzieÅ‚a jakich Bóg dokonuje współczeÅ›nie, mogli codziennie z wdziÄ™cznoÅ›ciÄ… i radoÅ›ciÄ… powtarzać: "Wielki prorok powstaÅ‚ wÅ›ród nas, i Bóg Å‚askawie nawiedziÅ‚ lud swój".
 
ks. Tomasz Chudy SDS