Uczymy siÄ™ modlitwy, modlÄ…c siÄ™ |
Ks. Leszek Skaliński SDS 2007-07-29 |
Rdz 18,20-32; Kol 2,12-14; Lk 11,1-13 |
W codziennym życiu Apostołów z Chrystusem były różne sytuacje, te które były nieistotne i te ważne. Dzisiejsza Ewangelia wspomina o sytuacji, pytaniach i odpowiedziach, które miały znaczenie dla Apostołów, ale również dla każdego, kto chce naśladować i być blisko Jezusa i Jego Ojca. A któż z nas tego nie pragnie?
Prośba Apostołów skierowana do Jezusa, by ich nauczył się modlić, musiała mocno narastać z czasem i wyniknęła ze skrytego przypatrywania się Jezusowi i Jego postawie na modlitwie. Apostołowie widzieli, że człowiek, któremu w pełni zaufali i dla którego wszystko zostawili, często się modlił. Ewangelie parokrotnie potwierdzają, że Jezus modlił się nocami i w odosobnieniu. Ta Jezusowa postawa na modlitwie musiała być bardzo pociągająca dla uczniów, bo człowiek w swojej istocie potrafi zatęsknić za tym, co wzniosłe i jednocześnie oderwać się od tego, co jest małoznaczące w jego życiu.
Już sama postawa Jezusa na modlitwie spowodowała, że to dzięki niej Apostołowie zrozumieli, że ważna musiała być modlitwa dla Jezusa i sami zapragnęli, by w niej uczestniczyć. Apostołów nie pociągnęły więc jakieś wzniosłe i nadzwyczajne słowa Jezusa, ale postawa cicha i pokorna i to właśnie taka postawa zainicjowała ich zainteresowanie modlitwą.
Przypomina mi siÄ™ wydarzenie z jednych i ostatnich pielgrzymek Ojca Å›w., Jana PawÅ‚a II do Ojczyzny, kiedy na dÅ‚uższy moment w Katedrze Wawelskiej zatopiÅ‚ siÄ™ w modlitwie brewiarzowej. Wszyscy byli pod dużym wrażeniem. Te sceny dÅ‚ugo jeszcze powtarzano w telewizji. ByÅ‚a to dla nas piÄ™kna nauka modlitwy, bez zbÄ™dnych słów, ale w żywej i publicznej postawie. Widok Ojca Å›w. rozmodlonego przypomina mi też o sÅ‚owach z książki „Dar i tajemnica”, w której Jan PaweÅ‚ II dzieliÅ‚ siÄ™, że dla niego jego wÅ‚asny ojciec, byÅ‚ najlepszym nauczycielem modlitwy, bo widziaÅ‚ go klÄ™kajÄ…cego i modlÄ…cego siÄ™.
Ta scena ewangeliczna oraz te przykłady świadczą o tym, że nie zachwycają nas nadzwyczajne słowa i traktaty o modlitwie, ale dużo większy wpływ ma na nas żywy przykład człowieka, który potrafi się modlić w pięknej i pokornej postawie i który żyje tą modlitwą.
Dzisiaj powinniśmy Jezusowi podziękować, w naszej pełnej miłości modlitwie, za osoby, które w postawie i życiu pokazały nam, czym jest modlitwa i jak powinniśmy ją praktykować. Jednocześnie musimy być świadomi, że inni, zwłaszcza najbliżsi, oczekują od nas dobrej postawy modlitewnej powiązanej z dobrym i pociągającym życiem. W różnych momentach, w których nawet nie spodziewamy się, jesteśmy obserwowani jak wygląda u nas powiązanie pomiędzy modlitwą i życiem. Z tego, w pierwszym rzędzie, zdają egzamin rodzice chrześcijańscy wobec swoich dzieci, wychowawcy seminaryjni i zakonni wobec swoich podopiecznych. Oczywiście źle byłoby gdybyśmy klękali do modlitwy tylko z tego względu, że jesteśmy obserwowani i gdybyśmy modlili się jedynie dla oka drugiego człowieka. Modlitwa nie może być na pokaz i nie może stawać się środkiem do wzbudzania w kimś zazdrości.
Jezus mówi jasno o praktyce modlitwy w innym miejscu Ewngelii: „Gdy chcesz siÄ™ modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl siÄ™ do Ojca twego, który jest w ukryciu" (Mt 6,6).
Gdyby uczniowie nie widzieli Jezusa modlÄ…cego siÄ™, nie zwróciliby siÄ™ do Niego z tÄ… nadzwyczajnÄ… proÅ›bÄ…: „Panie, naucz nas siÄ™ modlić”. A gdyby tego nie zrobili, dziÅ› bylibyÅ›my pozbawieni „Ojcze nasz”, modlitwy zapewniajÄ…cej nas, „że nie jesteÅ›my nigdy, ale to nigdy sierotami, ludźmi zagubionymi, porzuconymi na pastwÄ™ tego Å›wiata. [...] A zatem nihilizm naszej epoki zostaÅ‚ pokonany, udrÄ™ka zamieszkujÄ…ca naszÄ… duszÄ™ może przemienić siÄ™ w zaufanie” (O. Clement).
W dzisiejszej Ewangelii równie piękna jest nauka Jezusa o wytrwałej modlitwie. My wciąż musimy się uczyć, tych podstawowych i codziennych spotkań modlitewnych. Pamiętajmy, że nauka modlitwy nie polega na tym, by w szczegółach opisywać, co powinno być treścią modlitwy, ale na tym, żeby autentycznie przyjąć skupioną i pokorną postawę, a spotkanie z Bogiem uzewnętrzniało więź naszego serca z Jego miłością.
Ks. Leszek Skaliński SDS |