logo
Czwartek, 25 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 6 niedziela zwykła

Jeśli chcesz
Ks. Dawid Adamczak SDS 2009-02-15
Dz 13,46-49; Lk 10,1-9
Wsłuchując się w treść Markowych fragmentów Dobrej Nowiny z ostatnich dni wciąż widzimy Jezusową chęć i moc uzdrawiania chorych i potrzebujących. Przed chwilą wysłuchana Ewangelia wpisuje się w tą całość. Jednak w dzisiejszej perykopie ewangelicznej na pierwszy plan wysuwa się kogo Jezus uzdrowił. A usłyszeliśmy przed chwilą, że Jezus uzdrowił trędowatego. Człowieka, który był od społeczeństwa odgrodzony powszechnym przekonaniem o jego winie, którą musiał zaciągnąć, skoro spotkała go taka kara. Odgrodzonego od ludzi przez Mojżeszowe Prawo. Wykluczające bezlitosnie każdego trędowatego, zakazujące udziału w normalnym życiu, i to na zawsze. Tymczasem, trędowaty z dzisiejszej Ewangelii nie zachował obowiązujących przepisów i tradycji. Złamał je. Bezprawnie opuścił przeznaczone dla trędowatych miejsce i przybył między zdrowych, gdzie miał nadzieje spotkać Cudotwórcę. Niesłychana historia. A stanie się ona jeszcze bardziej niesamowita, gdy okaże sie, że Cudotwórca też złamał obowiązujące zasady niedotykania chorych na trąd. Trędowaty zrobił wielki krok ku nadziei. „Jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić”. Cóż za wiara skazanego na niebyt i publiczne odrzucenie człowieka. Mówiąc z nadzieją i wiarą „jeśli chcesz” otrzymał odpowiedź miłości „chcę, bądź oczyszczony”. Ile cudów każdy z nas otrzymałby, gdyby tylko zapaliła się ta iskierka wiary trędowatego. Jakże często ewangeliczne postacie tych grzesznych, chorych, odrzuconych, zawstydzają nas – tych świętych, zdrowych, ważnych. Dlatego rozważając dzisiejszą Ewangelię tak dobitnie trzeba podkreślić te dwa słowa: „Jeśli chcesz”.
 
Wydaję się, że jednym z piękniejszych darów, jakimi obdarzył Bóg człowieka jest dar wolności wyboru. Spotykamy się z nim na każdym kroku. Tu przypomina się przepiękna piosenka Czerwonych Gitar: „Jeśli tego chcesz, Z innym idź do kina. Jeśli tego chcesz, Szukaj nowych marzeń”. Wybierając co zjemy, co ubierzemy, wybierając dom, samochód, kartę kredytową, szkołę, pracę, męża, żonę, a także Kościół i Boga lub bożka w którego wierzę. I jest to piękne. Bóg bowiem nie chciał nas mieć za bezwolnych robotów, którym wgrał odpowiedni program byśmy robili to czy tamto. Nie chciał nas mieć za lalki-pacynki, które działają tak jak je niewidzialna ręka steruje. Chciał, byśmy w sposób świadomy i dobrowolny wybrali Jego i życie z Nim. Śledząc karty Pisma Świętego co chwilę z tym się spotykamy. Adam i Ewa, którzy mogli korzystać z wszystkiego a wybrali owoc poznania dobra i zła. Abraham, któremu objawił sie nieznany Bóg, a on zostawił Ur i wyruszył za Nim do Ziemi Obiecanej. Apostołowie, którzy pozostawili wszystko, by „pójść za Nim”. Bogaty młodzieniec, który odszedł zasmucony, bo wybrał bogactwa a nie Jezusa.
 
Bóg, w którego wierzymy, również i nam każdego dnia daje alternatywę. Jeśli chcesz. W ten niedzielny dzień można było wybrać dłuższy odpoczynek, zakupy w supermarkecie, wypad na narty. Myśmy jednak w swej wolności wyboru wybrali spotkanie z Jezusem. Bo tego chcemy. Bo chcemy by On dał nam siebie w swoim słowie i komunii. Bo chcemy aby nas uzdrowił i oczyścił z trądu grzechu podczas spowiedzi. Bo chcemy aby nas wysłuchał, gdy wieczorem klękniemy do wieczornego pacierza. Bo pragniemy by On był naszym Bogiem nie tylko od wielkiego święta ale każdego dnie mojego chrześcijańskiego życia. I jest pewne, że jeśli my, podobnie jak trędowaty z Ewangelii, wypowiemy te magiczne słowa „jeśli chcesz”, to usłyszymy od Boga najpiekniejszą odpowiedź: „Chcę”.
 
Ks. Dawid Adamczak SDS