Od fascynacji rozmnożonym chlebem do kontemplacji Chleba żywego |
Ks. Piotr Szyrszeń SDS 2009-08-02 |
Wj 16,2-4.12-15; Ef 4,17.20-24; J 6,24-35 |
"Rabbi, kiedy tu przybyÅ‚eÅ›?" – to pytanie osób poszukujÄ…cych Jezusa pozostaÅ‚o bez odpowiedzi! Zbieranie informacji o Jezusie jest ważne, ale nie najważniejsze. Jezus nie odpowiada na pytanie „kiedy” On przybyÅ‚ w konkretne miejsce, natomiast bardzo istotna dla Jezusa jest odpowiedź na pytanie „dlaczego” w to samo miejsce przyszÅ‚y konkretne osoby, „dlaczego” szukaÅ‚y Jezusa. "W odpowiedzi rzekÅ‚ im Jezus: «ZaprawdÄ™, zaprawdÄ™, powiadam wam: Szukacie Mnie nie dlatego, żeÅ›cie widzieli znaki, ale dlatego, żeÅ›cie jedli chleb do sytoÅ›ci…»" (J 6,26). Åšw. Jan używa specyficznego jÄ™zyka. Pozostali trzej ewangeliÅ›ci używajÄ… okreÅ›lenia "cud", "cuda", a Å›w. Jan mówi o "znaku" czy o "znakach" (gr. "semeion", "semeia"). Cuda, których dokonuje Jezus sÄ… objawieniem mocy Jezusa, objawieniem Jego Bóstwa i chwaÅ‚y. Owszem, dokonujÄ…c cudów Jezus pochylaÅ‚ siÄ™ nad nÄ™dzÄ… ludzkÄ… i zaspokajaÅ‚ potrzeby konkretnego czÅ‚owieka. Niemniej, to czego nauczaÅ‚ i co czyniÅ‚ dla bÄ™dÄ…cych tego Å›wiadkami miaÅ‚o stawać siÄ™ znakiem, precyzyjnÄ… wskazówkÄ…, "drogowskazem" wskazujÄ…cym, że Jezus jest obiecanym Mesjaszem. Cud (jako znak) wskazuje na SprawcÄ™ cudu! Jezus uÅ›wiadamia tym, którzy do Niego przychodzÄ…, że ich wzrok ciÄ…gle utkwiony jest w owej niewyobrażalnej iloÅ›ci rozmnożonego chleba, że ciÄ…gle jeszcze kontemplujÄ… tÄ™ niezliczonÄ… ilość bochenków, gdy tymczasem powinni utkwić oczy w Sprawcy owego rozmnożenia i kontemplować tajemnicÄ™ Boga-CzÅ‚owieka. "Szukacie Mnie nie dlatego, żeÅ›cie widzieli znaki, ale dlatego, żeÅ›cie jedli chleb do sytoÅ›ci…" Jezus uÅ›wiadamia mi (nam), jak różne mogÄ… być motywacje szukania Go. Jezus uÅ›wiadamia tym, którzy do Niego przychodzÄ… motywy, które rzeczywiÅ›cie nimi kierujÄ…. Ci ludzie mogli sobie uÅ›wiadomić to, jak bardzo ludzkie potrzeby kierowaÅ‚y nimi i ich poszukiwaniem Jezusa: mieć pokarm za darmo i na każde zawoÅ‚anie. A ja? Dlaczego idÄ™ za Jezusem? Jakie pragnienia rodzÄ… siÄ™ w moim sercu? Co Jezus miaÅ‚by mi dzisiaj dać? Jaki problem miaÅ‚by dziÅ› rozwiÄ…zać? Warto to sobie uÅ›wiadomić, warto podjąć rozmowÄ™ z Jezusem, aby On mógÅ‚ mi to uÅ›wiadomić. Warto, podjąć takÄ… rozmowÄ™ z Jezusem, bo można tak bardzo skupić siÄ™ na oczekiwaniu jakiegoÅ› konkretnego prezentu od Jezusa, bo można szukać uparcie odpowiedzi na konkretne pytanie, podczas gdy Jezus chce mi objawić coÅ› innego o sobie i o mnie, może chce dać mi inny prezent, może przede wszystkim chce dać mi siebie samego. Jezus uwidacznia tÅ‚umom ich bardzo ludzkie racje pójÅ›cia za Nim. Po tym, co usÅ‚yszeliÅ›my, moglibyÅ›my mylnie wywnioskować, że ludzie spotykajÄ…cy siÄ™ z Jezusem to zwyczajni ciekawscy, poszukiwacze sensacji, osoby zaabsorbowane tylko swoimi potrzebami i ich zaspokojeniem. MoglibyÅ›my mylnie wywnioskować (może już tego doÅ›wiadczyliÅ›my, że można siÄ™ pomylić opisujÄ…c drugiego czÅ‚owieka poprzez jednÄ… rozmowÄ™, której byliÅ›my Å›wiadkami, poprzez jedno usÅ‚yszane zdanie, jednÄ… sytuacjÄ™ czy jeden zobaczony gest), że ludzie spotykajÄ…cy siÄ™ z Jezusem to zwyczajni ciekawscy, ale dalsza część rozmowy ujawnia nam bogactwo ich wnÄ™trza, które kryje siÄ™ pod tym pÅ‚aszczykiem ciekawoÅ›ci czy ludzkich tylko wydawaÅ‚oby siÄ™ potrzeb. Jezus wydobywa to bogactwo. Mocna ("ZaprawdÄ™, zaprawdÄ™ powiadam wam…") i konkretna, dotykajÄ…ca do żywego, osÄ…dzajÄ…ca pragnienia i myÅ›li serca (por. Hbr 4,12), odpowiedź Jezusa skÅ‚ania sÅ‚uchaczy do refleksji i zadania pytania, które w istocie wyraża ich gÅ‚Ä™bokie pragnienie "wykonywania dzieÅ‚ Bożych". Odpowiedź Jezusa skÅ‚ania sÅ‚uchaczy do postawienia otwartego pytania: "cóż mamy czynić…?". Jezus chce i dziÅ› dokonać takiego maÅ‚ego czy wiÄ™kszego "wykopaliska" w naszych sercach, by odkryć gÅ‚Ä™bsze pragnienia, może dotÄ…d nieuÅ›wiadomione, i gotowość peÅ‚nienia woli Boga. Jezus chce pomóc nam odkryć, że prawda o nas nie wyczerpuje siÄ™ w banalnych pytaniach które zadajemy, w banalnych rozmowach które podejmujemy, w tylko ludzkich potrzebach, które odczuwamy. SÄ… w nas potrzeby i pragnienia gÅ‚Ä™bsze. Jezus uczy nas też widzenia, nazywania i porzÄ…dkowania pragnieÅ„ obecnych w naszych sercach. «Na tym polega dzieÅ‚o zamierzone przez Boga, abyÅ›cie uwierzyli w Tego, którego On posÅ‚aÅ‚» (J 6,29). To jest unum necessarium, jedyna rzecz konieczna, ze wszystkimi jej konsekwencjami praktycznymi, życiowymi i codziennymi z niej wynikajÄ…cymi. Ludzie spotykajÄ…cy siÄ™ z Jezusem proszÄ… Go o jakiÅ› "znak", aby mogli uwierzyć. My (tu jesteÅ›my bardzo podobni do tamtych ludzi) też skÅ‚onni jesteÅ›my wystawiać Boga na próbÄ™, żądać dowodów, a nawet Å›ciÅ›le wyznaczać Bogu to, co powinien zrobić, abyÅ›my uwierzyli. Jezus na tÄ™ proÅ›bÄ™ odpowiada: «…Ojciec mój da wam prawdziwy chleb z nieba…». [w oryginale greckim NT «…Ojciec mój daje wam chleb z nieba prawdziwy. Bowiem chlebem Boga jest schodzÄ…cy z nieba i życie dajÄ…cy Å›wiatu»] (J 6,32-33). Znak, o który prosicie nie bÄ™dzie udzielony w przyszÅ‚oÅ›ci. Ten znak jest wam wÅ‚aÅ›nie udzielany, dzieje siÄ™ na waszych oczach. «Ojcowie nasi jedli mannÄ™ na pustyni…» (J 6,31) - tak Bóg w sposób konkretny codzienny interweniowaÅ‚ w życiu Izraela na pustyni, okazaÅ‚ narodowi swe zatroskanie, swÄ… opatrznoÅ›ciowÄ… obecność. Taki znak z historii przywoÅ‚ali rozmówcy Jezusa. Na ich proÅ›bÄ™, by dawaÅ‚ im zawsze tego chleba, który daje Ojciec, Jezus wskazuje na siebie: «Jam jest chleb życia» (J 6, 35), "to Ja jestem Znakiem, o który prosicie", "Ja jestem chlebem żywym, «który z nieba zstÄ™puje i daje życie Å›wiatu» (J 6,33). DziÅ› jesteÅ›my zaproszeni do wpatrzenia siÄ™ w Jezusa i kontemplowania Jego jako Znaku, który daje nam Ojciec. Bóg, który mógÅ‚by ciÄ…gle zsyÅ‚ać ludziom mannÄ™ i przepiórki, który mógÅ‚by rozmnażać - a nawet stwarzać - codziennie chleb dla tÅ‚umów, staje siÄ™ Chlebem i sam odczuwa głód fizyczny. Staje siÄ™ zwyczajnym czÅ‚owiekiem, urodzonym w "mieÅ›cie chleba = Betlejem", zamieszkaÅ‚ym w zwyczajnym Nazarecie i to przez 30 lat, stanie siÄ™ chlebem poÅ‚amanym na Golgocie. MógÅ‚by okazywać troskÄ™ o swój lud i bliskość przez cuda dokonywane z wysokoÅ›ci nieba, a staÅ‚ siÄ™ tak trudnym do zrozumienia dla wielu znakiem; znakiem, wokół którego dziÅ› siÄ™ jako KoÅ›ciół siÄ™ gromadzimy. JesteÅ›my dziÅ› zaproszeni do wpatrzenia siÄ™ w Jezusa obecnego pod postaciÄ… chleba w NajÅ›wiÄ™tszym Sakramencie, obecnego w ukryciu tabernakulum, i kontemplowania Jego jako Znaku, który jest nam dany. W encyklice o Eucharystii w życiu KoÅ›cioÅ‚a papież Jan PaweÅ‚ II przypomniaÅ‚: KoÅ›ciół, to znaczy my, "otrzymaÅ‚ EucharystiÄ™ od Chrystusa, swojego Pana, nie jako jeden z wielu cennych dar ów, ale jako dar najcenniejszy, ponieważ jest to dar z samego siebie, z wÅ‚asnej osoby w jej Å›wiÄ™tym czÅ‚owieczeÅ„stwie, jak tez dar Jego dzieÅ‚a zbawienia" (EdE 11). Ks. Piotr SzyrszeÅ„ SDS |