logo
Pitek, 29 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 3 niedziela zwykła

Teofil
O. Andrzej Prugar OFMConv 2010-01-24
Ne 8,1-4.5-6.8-10; 1 Kor 12,12-30; Lk 1,1-4;4,14-21

„Teofil” – konkretne imię adresata, chrześcijanina, do którego pisze Św. Łukasz Ewangelię. Ewangelista przeprowadził wiele rozmów ze świadkami życia Jezusa. To bardzo solidne dochodzenie, aby każdy mógł się dowiedzieć gdzie i kiedy przyszedł na świat sam Bóg. Jak żył i co uczynił dla nas.

„Teofil” jednak to konkretne słowo, które można przetłumaczyć jako: „umiłowany przez Boga” lub „kochający Boga”. Chodzi więc o człowieka, który jest umiłowanym dzieckiem Boga, o każdego człowieka, również o tego, który jeszcze nie wie o Jezusie nic, albo ma wiedzę niepełną – z zatrutych źródeł, kłamliwą („Kościół ma cztery Ewangelie, heretycy wiele…” mawiał Orygenes. Uwidacznia się to również dzisiaj w popularyzacji starożytnych i błędnych słów na temat życia Jezusa: np. tzw. „Ewangelii Judasza”) . Ewangelia św. Łukasza, który „nie stara się” sam pisać, ale działa pod natchnieniem Ducha Świętego, to również Słowo skierowane do tych, co uwierzyli i nie tylko kochają Boga, ale pragną kochać Go coraz bardziej. Jest to więc Ewangelia skierowana do wszystkich ludzi i wszyscy powinni poczuć się jej adresatami słysząc od św. Łukasza: „Postanowiłem więc i ja zbadać dokładnie wszystko od pierwszych chwil i opisać ci po kolei, dostojny Teofilu, abyś się mógł przekonać o całkowitej pewności nauk, których ci udzielono” (Łk 1,2).

Jestem człowiekiem, który już słyszał i ciągle słucha o Jezusie. Jestem wierzący. Czy jest mi potrzebne jakieś „nowe przekonanie”, „nowa pewność”? Skoro było to potrzebne historycznej postaci o imieniu Teofil to również mnie jest to potrzebne. Chodzi o wiarę, która jest doprowadzona do pełni. Wiara zaś rodzi się ze słyszenia, słuchania słowa Bożego (por. Rz 10,17). Wierzę… aby nie było już rozdwojenia pomiędzy tym co „Jego” i „moje”. Nowe przekonanie i pewność to odkrycie w zmieniających się sytuacjach, że mam coraz więcej wspólnego z Jezusem i pragnę świadomie mieć coraz więcej.

Nowe przekonanie i nowa wizja życia były potrzebne narodowi wybranemu w dramatycznej sytuacji powrotu z niewoli i potrzeby odbudowy państwa. Czego domagają się ludzie? Domagają się odczytania świętych słów Prawa przekazanego przez Boga. Uroczyście odczytane i objaśniane Słowa (por. Ne  8) prowadzi ludzi do szacunku i łez wobec świętej Księgi Prawa, wobec tak ważnych spraw, o których się dowiadują i które pragną spełnić: „Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie” (Ne 8,6-8). Ale to tylko wstęp, zapowiedź tego, co dokonało się w synagodze w Nazarecie, kilka wieków później. Oto stajemy wobec nie tylko Księgi- świętego zwoju, ale wobec Jezusa który mówi, że słowa tej Księgi spełniły się w Nim: „dziś spełniły się te słowa” (Łk 4,21). W Nim jest możliwość spotkania z Bogiem. Ewangelia jako Księga nie jest celem, ale staje się świętym mostem, który łączy moje dziś z Jego wiecznym trwaniem. Oddajemy cześć nie tyle księdze, ale Osobie, która spełnia wszystkie zawarte w niej zapowiedzi. Ileż to razy czytając słowa Ewangelii doświadczyliśmy nasycenia, opamiętania, uwolnienia, radości. To Jezusowe „dziś” trwa, ponieważ On żyje i jest pośród nas. „Teofil” który nie znał Pana, ale nigdy nie przestał być kochany przez Boga, otrzymuje od Niego – wprost – nowe przekonanie i nową wizję życia. Ten, który kocha Pana i pragnie coraz bardziej, odkrywa nowe ścieżki służenia Jedynemu Panu, nowy charyzmat w Jednym Ciele Jezusa – w Kościele: apostoła, proroka, nauczyciela, posiadającego dar czynienia cudów, wspierania pomocą, rządzenia, przemawiania rozmaitymi językami… (por. 1 Kor 12).

Wezwanie do czytania napisanej do mnie – do Teofila – Ewangelii, jest wezwaniem do spotkania. Ciągle bowiem jestem biedakiem, ślepcem i posiadam liczne związania, przywiązania a Jezus jest tym, który „napełniony Duchem” posłany jest w moje „teraz” i „dziś”.

o. Andrzej Prugar OFMConv