logo
roda, 24 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 5 niedziela zwykła

Kogo mam posłać? Kto by tam poszedł?
O. Andrzej Prugar OFMConv 2010-02-07
Iz 6,1-2.3-8; 1 Kor 1,1-11; Łk 5,1-11
Zadajmy sobie i my pytania i poszukajmy odpowiedzi w słowie Bożym: kto się nadaje do głoszenia słowa Bożego? Czy ja - jako ochrzczony i uczeń Jezusa - mam coś do zrobienia na ten temat? Jeśli tak, to jak to robić?

Szaweł w spotkaniu z Jezusem pod Damaszkiem oślepł fizycznie (por. Dz 9). Jednak wewnętrznie, duchowo, zobaczył siebie w prawdzie. Do czasu tego spotkania myślał, że widzi jasno, co ma czynić, a faktycznie żył w ciemności, zanurzony w nienawiści. Po spotkaniu z Jezusem nazywa siebie "poronionym płodem", któremu ukazał się Pan. (1 Kor 15,8). Metafora poronionego płodu wyraża skrajną pokorę… to w nim [św. Pawle z Tarsu] ukazuje się owocność łaski Boga, który potrafi nieudanego człowieka przemienić w znakomitego apostoła… oto co Bóg uczynił z tym, który z ewangelicznego punktu widzenia mógłby zostać uznany za odpad! (Benedykt XVI, katecheza z dnia  10 IX 2008).                         

Podobne doświadczenie spotkało Izajasza, który wypowiada swoje zagubienie i grzeszność wobec świętości Boga, który daje mu wizje swojej chwały. Izajasz mówi: Biada mi! Jestem zgubiony! (Iz 6,5). Jednak nie zguba i śmierć jest celem spotkania człowieka z Bogiem, ale życie i świętość! Człowiek ten uświadomił sobie jak potężna jest przepaść pomiędzy Bogiem a nim oraz jego narodem, konkretnymi ludźmi, którzy potrzebują nawrócenia. Z pośród wszystkich swoich braci i sióstr on pierwszy zostaje oczyszczony i posłany, aby głosić słowo przemiany czyli drogę powrotu do Pana.

Również św. Piotr będąc w jednej łodzi z Jezusem, "na głębinie", po wielu godzinach żmudnej bezowocnej pracy i owocnym połowie bez wielkiego wysiłku, ale w posłuszeństwie Mistrzowi doznaje wstrząsu z powodu bliskości Kogoś Świętego w swoim warsztacie pracy i mówi: Odejdź ode mnie  Panie bo jestem człowiek grzeszny (Łk 5,8). Jezus nie tylko nie odchodzi, ale zaprasza Piotra do zamiany łodzi na przyjaźń z Nim, sieci na słowo Boże, a jeziorem i rybami ma się stać świat i ludzie.   

Kto więc nadaje się do głoszenia słowa Bożego? Jeśli mogli to czynić tacy grzesznicy i ludzie bardzo słabi - jak Izajasz, Paweł czy Piotr to może to czynić ty i ja. Bóg nie chce działać sam, jak niektórzy wielcy menedżerowie, którzy nikomu nie ufają i w pracy nie potrafią z nikim współpracować (R. Cantalamessa). Bóg chętnie włącza, zaprasza ludzi, aby z Nim współpracowali w tym, co ich dotyczy - ocalenia, zbawienia. Dodajmy; chętniej nawet  to czyni z ludźmi słabymi, którzy doświadczyli buntu i ciemności, ale też przebaczenia i pokoju, ponieważ na nich samych widać wielkość Bożego miłosierdzia.

A jak się to ma do mnie? Do każdego z nas? Jan Paweł II powiedział: Nowe sytuacje - zarówno w Kościele, jak i życiu społecznym, ekonomicznym, politycznym i kulturalnym - domagają się dzisiaj ze szczególną siłą zaangażowania świeckich. Bierność, która zawsze była postawą nie do przyjęcia, dziś bardziej jeszcze staje się winą. Nikomu nie godzi się stać w bezczynności (Christifideles laici, Posynodalna adhortacja apostolska Jana Pawła II o powołaniu i misji świeckich w Kościele i w świecie, p 3). I dalej jeszcze powiedział: Każdy chrześcijanin może i musi słowem oraz życiem głosić: Bóg cię kocha, Chrystus dla ciebie jest Drogą, Prawdą i Życiem! (J, 14,6) (tamże, p 34).

Jak to robić? To pytanie zarówno do kapłana jak do hurtownika zabieganego o nowy towar, stażystki i studentki, szefa łodzi rybackiej, matki, która ma małe dziecko i z czułością je wychowuje, do polityka… do każdego ochrzczonego! Czy Ewangelia o powołaniu rybaka na apostoła nie pokazuje, symbolicznie, pewnych kroków i postaw, dzięki którym każda sytuacja może być owocna w doświadczeniu i głoszeniu Jezusa i królestwa Bożego.

Najpierw Jezus poprosił go, żeby nieco odbił od brzegu. Jezus prosi każdego z nas, abyśmy zostawili brzeg i tłum i byli z Nim sam na sam, chociażby w swoim warsztacie pracy, żebyśmy popatrzyli Mu w oczy i posłuchali… wsłuchali się w serce. Wsłuchując się w siebie, w sumienie,  usłyszeli Jego natchnienia, co On ma nam do powiedzenia. Jezus może tak jak do Piotra z czasem zaprosić nas do wypłynięcia na głębię… Na  głębi polecenia wydaje Pan. Kiedy nauczysz się być w ciszy, modlić, słuchać - nie bój się przyjąć poleceń, które uczynią Twoją pracę i posługę bardziej owocną, ponieważ pochodzą od Niego. Uważaj, nie lękaj się, bo jednym z doświadczeń "wypłynięcia na głębię" jest doświadczenie grzeszności, niegodności, trwoga i lęk. To jest spotkanie z Bogiem Świętym! Ostatecznie jednak chodzi nie o strach, ale o przyjęcie nowego posłania - słowa - przekonania -  postawy, dla Ciebie i innych. Choć to jest trudne to zawsze owocne.

Każdy ochrzczony nie tylko nadaje się, ale jest wezwany do współpracy z Jezusem w ratowaniu świata i grzeszników. Powołanie Piotra pokazuje nam symbolicznie drogę do codziennego stawania się apostołem Jezusa. Nie dzieje się to naszą mocą, ale przez skruchę i pokorę w spotkaniu z Panem otrzymuję Jego Słowo i Ducha czyli najowocniejsze narzędzia łaski.

Zdaje się, że głos Pana ze świątyni ciągle brzmi: Kogo mam posłać? Kto by Nam poszedł? Odpowiedziałem: Oto ja, poślij mnie! (Iz 6,8). Co Ty odpowiadasz? 

Andrzej Prugar OFMConv 

Inne homilie na tę niedzielę