Siostra pielęgniarka uspakaja przed operacją 7-letnią dziewczynkę: Nie bój się! Dostaniesz kilka kropelek lekarstwa do twojego noska i zaśniesz. A kiedy się obudzisz będziesz całkiem zdrowa. Proszę Pani- odpowiada dziecko - my się w domu, przed snem z mamusią i tatusiem modlimy. Dziewczynka podnosi się na stole operacyjnym, klęka i modli się. Lekarz, który dyskretnie obserwuje sytuację ma łzy w oczach. Po operacji mówi, że od 25 lat nie miał tak udanej operacji.
Przeciwnicy modlitwy powiedzą, że jest ona bezsensowna i bezproduktywna. Św. Benedykt z Nursji powiedział: "Ora et labora", czyli módl się i pracuj. Te słowa stały się mottem i dewizą przewodnią zakonów o regule benedyktyńskiej. I modlitwa i praca są jednakowo w naszym życiu ważne, chociaż owoce pracy, są na pewno bardziej widoczne, niż efekty modlitwy. Człowiek pracując wytwarza dla siebie i innych jakiegoś rodzaju dobro. Czy modlitwa może stanowić dla kogoś jakieś dobro? W zamkniętych zakonach, mnisi poświęcają wiele czasu modlitwie.
Często można spotkać się z opiniami, że siostry czy zakonnicy, którzy żyją w zakonach kontemplacyjnych, mogliby w sposób bardziej owocny realizować swoje powołanie na przykład poprzez służbę potrzebującym, ewangelizację itp. Jan Paweł II powiedział: "Jedna chwila spędzona na adoracji ma większą moc oddziaływania apostolskiego aniżeli cała działalność zewnętrzna". Nie mamy czasu na modlitwę zasłaniając się wielością, różnych obowiązków, a potem dziwimy się, dlaczego tak wiele jest działania z naszej strony, a tak mizerne przynosi ono skutki.
Każda rzecz musi być podparta modlitwą, a w każdej poważniejszej decyzji, jaką podejmujemy - nie tylko osoby konsekrowane, duchowne, ale także świeccy wierni - musimy przypuścić szturm do Pana Boga, abyśmy podjęli dobrą decyzję, aby ta nasza działalność była Panu Bogu miła. Jeśli udaje nam się zrobić coś dobrego, to jesteśmy z siebie dumni.
Czy ktoś z nas kiedyś pomyślał, że to co wydaje się nam, że zawdzięczamy wyłącznie swojej pracowitości, może też być efektem czyjejś za nas modlitwy, anonimowej modlitwy o której nawet nie wiedzieliśmy?
ks. Jerzy Cholewiński
Inne homilie na tę niedzielę  |