Pracujmy nad sobÄ… |
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2012-03-25 |
Jr 31,31-34; Hbr 5,7-9; J 12,20-33 |
J. BocheÅ„ski w jednym ze swoich kazaÅ„ wskazaÅ‚ na istnienie inżynierii spoÅ‚ecznej. Zadaniem jej byÅ‚o ksztaÅ‚towanie czÅ‚owieka zgodnie z wymogami socjalizmu. Do grupy inżynierów spoÅ‚ecznych należeli literaci i pisarze. Oni mieli ksztaÅ‚tować ludzkie dusze. Podobni byli do garbarza, który obrabia skórÄ™, poddajÄ…c jÄ… dziaÅ‚aniu różnych substancji i różnym zabiegom, by osiÄ…gnąć zamierzony efekt. W tych przypadkach ludzie wystÄ™pujÄ… w charakterze skóry czy blachy ksztaÅ‚towanej wedÅ‚ug woli inżyniera. W takiej roli wystÄ™pować nikomu nie jest miÅ‚e. Rodzi to pytanie czy faktycznie można z czÅ‚owiekiem zrobić co siÄ™ chce? Ojciec J. BocheÅ„ski zauważa, że niestety jest to możliwe, bo czÅ‚owiek jest ksztaÅ‚towany przez wiele czynników. Jednym z nich sÄ… nasze cechy wrodzone. Jeden jest z natury odważny drugi tchórzliwy, jeden lubi porzÄ…dek inny jest baÅ‚aganiarzem. Drugim czynnikiem, który nas ksztaÅ‚tuje jest wpÅ‚yw Å›rodowiska, w którym przyszliÅ›my na Å›wiat i w którym żyjemy. PrzykÅ‚adem mogÄ… być tak zwani „Mami synkowie”, którzy ze wzglÄ™du na nadopiekuÅ„czość rodziców nie podjÄ™li samodzielnie walki jakim jest życie. Niejeden przestÄ™pca nie byÅ‚bym nim, gdyby nie zgubny wpÅ‚yw otoczenia. Do zewnÄ™trznych czynników, które na nas wpÅ‚ywajÄ… jest także dziaÅ‚anie inżynierów spoÅ‚ecznych. W dzisiejszych czasach ta inżynieria nie wiąże siÄ™ już z socjalizmem. Dzisiaj to specjaliÅ›ci od reklamy i tak zwanego piaru. Oni to majÄ… w nas uksztaÅ‚tować pewnego typu przekonania, chociażby takie, że jakiÅ› towar warto kupić. W drugim przypadku przekonanie, że pewnego partia polityczna lub polityk najlepiej reprezentuje nasze interesy. WpÅ‚ywy o której mówiliÅ›my sÄ… ważne, ale nie decydujÄ… ostatecznie jakimi jesteÅ›my ludźmi, o tym bowiem decyduje, jak pisze J. BocheÅ„ski, praca nad sobÄ…. DziÄ™ki temu możemy uwolnić siÄ™ od tych negatywnych wpÅ‚ywów otoczenia uwalniajÄ…c siÄ™ od jego manipulacyjnego wpÅ‚ywu. Warto siÄ™ wiÄ™c nad sobÄ… zastanowić. Co dobrego a co zÅ‚ego odziedziczyliÅ›my od poprzednich pokoleÅ„ jako cechy wrodzone. Można sobie wprawdzie powiedzieć skoro lenistwo moje jest wrodzone to tak już bÄ™dzie. Wiele ludzi tak podchodzi do swoich wad i braków, ale jest to nieporozumienie. PrawdÄ… jest, że nie Å‚atwo jest czÅ‚owieka zmienić i caÅ‚kowicie zmienić siÄ™ go nie można. KÅ‚amstwem natomiast jest to, że nic nie da siÄ™ z tym zrobić. PrzykÅ‚adem jest najwiÄ™kszy mówca Å›wiata, starożytni grek Demostenes. MiaÅ‚ on uÅ‚omność fizycznÄ…, jÄ…kaÅ‚ siÄ™ wiÄ™c byÅ‚o trudno przypuszczać, że bÄ™dzie w ogóle poprawnie mówiÅ‚ tym bardziej, że bÄ™dzie zawodowo zajmowaÅ‚ siÄ™ mówieniem. Demostenes stawaÅ‚ nad brzegiem morza, braÅ‚ kamyki do ust i krzyczaÅ‚. Ćwiczenie te uprawiaÅ‚ tak dÅ‚ugo aż staÅ‚ siÄ™ doskonaÅ‚ym mówcÄ…, który potrafiÅ‚ zachwycić tysiÄ…ce ludzi. Innym przykÅ‚adem może być Å›w. Franciszek Salezy, który w mÅ‚odoÅ›ci byÅ‚ znany ze nerwowoÅ›ci. Po prostu byÅ‚ zwykÅ‚ym zÅ‚oÅ›nikiem, nie można byÅ‚o mu sÅ‚owa powiedzie, gdyż od razu skakaÅ‚ czÅ‚owiekowi do oczu. NależaÅ‚ do typu osób, które można nazwać, że sÄ… nastawieni bojowo do otoczenia. Pod koniec życia sÅ‚ynÄ…Å‚ z Å‚agodnoÅ›ci i życzliwoÅ›ci do otoczenia, dziÄ™ki ustawicznej pracy nad sobÄ…. PrzykÅ‚ady pokazujÄ…, że zawsze możemy coÅ› w naszym życiu zmienić i nie powinniÅ›my siÄ™ poddawać w trudzie pracy nad sobÄ…. Zawsze jest problem skÄ…d mamy brać wskazówki w tej pracy nad sobÄ…, przecież otoczenie – telewizja, prasa, książki – podajÄ… nam różne wzorce zachowaÅ„, które mogÄ… nas ksztaÅ‚tować. Czyli i w tej dziedzinie jesteÅ›my poddawani różnym manipulacjom. PewnÄ… drogÄ™ wskazuje nam Ewangelia. W ewangelii Å›w. Jana możemy spotkać takÄ… scenÄ™ kiedy to do apostoÅ‚a Filipa przychodzÄ… ludzie i proszÄ… go; „Panie, chcemy ujrzeć Jezusa.” (J 12,21) Andrzej i Filip idÄ… z kolei do Jezusa który daje im dziwnÄ… odpowiedź. Na poczÄ…tku mówi o swojej nadchodzÄ…cej Å›mierci dajÄ…c jako obraz ziarno. „Jeżeli ziarno pszenicy wpadÅ‚szy w ziemiÄ™ nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity. Ten, kto miÅ‚uje swoje życie, traci je, a kto nienawidzi swego życia na tym Å›wiecie, zachowa je na życie wieczne.” (J 12, 24 - 25) NiewÄ…tpliwie bardzo trudne sÅ‚owa, przecież naturalnÄ… rzeczÄ… jest kochać swoje życie, poza tym jest ono darem Boga za który winniÅ›my Bogu być wdziÄ™czni. Chodzi tutaj o coÅ› innego, o zdanie sobie sprawÄ™ z tego czym to życie na ziemi jest, czy traktujemy go jako cel sam w sobie, czy jak pewien etap. Na ogół ludzie zachowujÄ… siÄ™ tak jakby życie na ziemi miaÅ‚o trwać wiecznie. Å»ycie ma natomiast o tyle sens o ile jest poÅ›wiÄ™cone jakiemuÅ› celowi. OczywiÅ›cie celów może być wiele jakie znajdujemy na poszczególnych etapach życia. Chodzi jednakże o cel ostateczny, czyli życie wieczne jakie czÅ‚owieka czeka po Å›mierci. Wiara w życie wieczne nadaje sens naszemu istnieniu na ziemi, przez to jest źródÅ‚em siÅ‚y do pracy nad sobÄ…, do zmiany samego siebie na lepsze i uniezależnienia siÄ™ od wszelkiego rodzaju manipulatorów – inżynierów spoÅ‚ecznych. ks. RafaÅ‚ Masarczyk SDS
|