logo
Pi±tek, 26 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - I niedziela po Bożym Narodzeniu - Świętej Rodziny

Zgubiony Jezus
Ks. Leszek Skaliński SDS 2003-12-28
Syr 3,2-6.12-14; Kol 3,12-21; Lk 2,22.39-40
W dzisiejszej scenie ewangelicznej, która opowiada o zagubieniu i znalezieniu Jezusa w świątyni jerozolimskiej, możemy odnaleźć wiele prawd, które zmieniły myślenie i zachowanie Maryi względem Jej Syna. W tym wydarzeniu odkrywa się przed Nią tożsamość Jezusa. Jednak, to wydarzenie, które miało miejsce 2000 lat temu, poucza także nas, ludzi wierzących indywidualnie i daje wiele wskazówek dla rodzin chrześcijańskich.
 
Do momentu tego wydarzenia Maryja wychowywała Jezusa, tak jak to najlepiej umiała robić, i tak jakby czyniła to każda matka. Ona mogła nieustannie przypatrywać się wzrastaniu Jezusa krok po kroku. Widziała Jego śmiech i płacz. Znała Jego ulubione zabawy, potrawy, ulubionych kolegów itd. Miała, jak każda matka, pieczę nad swym dzieckiem. Pewnie i ona, jak to czyni wiele matek, podchodziła cicho do Jego łóżka i wpatrywała się w Niego, gdy był pogrążony we śnie, wsłuchiwała się w spokojny sen i zadawała sobie pytanie: Kim On w przyszłości będzie?
Jezus również nie okazywał inności, czy nadzwyczajności w porównaniu z innymi dziećmi tego okresu. Uczył się czytać i pisać. Zadawał, jak każde dziecko, wiele pytań Maryi i Józefowi. Pomagał Józefowi i uczył się rzemiosła w warsztacie stolarskim. Było to zupełnie normalne, naturalne i oczywiste.
 
Przybycie do Jerozolimy i wejście w progi świątyni, jednak bardzo dużo zmieniło z tej naturalności i zwyczajności. Jezusa nie tylko zachwyciło piękno świątyni, ale tam odkrył swoje najgłębsze powołanie i posłannictwo. To właśnie w świątyni poczuł, że jest Synem Boga. Dotykając głębi Tajemnicy, zapomniał o Maryi, Józefie i pielgrzymach. Dla każdego z nas jest to wskazówka, że odpowiedzi na pytania dotyczące wiary, rodziny możemy znaleźć w świątyni, w kościele. Stąd dzisiaj powinniśmy innymi oczyma spoglądać na czas, który spędzamy w kościołach, bazylikach, katedrach, bo podczas modlitwy w tych miejscach, możemy odkrywać nasze powołanie.
 
Maryja i Józef gubiÄ… Jezusa, ale po trzech dniach odnajdujÄ… Go w Å›wiÄ…tyni. To tragiczne wydarzenie, oznacza, że i my możemy w swoim życiu zgubić Jezusa, ale powinniÅ›my Go szukać w tym miejscu, gdzie żeÅ›my Go zgubili. Można pytać - jak to robili rodzice Jezusa - osób życzliwych, specjalistów od teologii, ale i tak – wczeÅ›niej, czy później trzeba wrócić do momentu grzechu, wÅ‚asnych zaniedbaÅ„ w których straciÅ‚o siÄ™ odczuwanie obecnoÅ›ci Jezusa w swoim życiu. Od miejsca, momentu zagubienia należy nawiÄ…zywać więź z Jezusem na nowo. Tak samo rodzice, gdy więź z dzieckiem zostanie zerwana, majÄ… prawo szukać pomocy w jakichÅ› niezwykÅ‚ych metodach, odwoÅ‚ywać siÄ™ do specjalistów. Należy jednak spokojnie pomyÅ›leć, który moment, jakie wydarzenie, jakie zdanie spowodowaÅ‚o, że utraciliÅ›my więź z naszym dzieckiem. I ten moment, to wydarzenie ma siÄ™ stać na nowo miejscem pojednania i kontynuacji dalszej wiÄ™zi z dzieckiem.
 
W rzeczywistoÅ›ci Maryja i Józef nie znaleźli już tego samego Jezusa, który żyÅ‚ z nimi i przyszedÅ‚ 3 dni wczeÅ›niej do tej Å›wiÄ…tyni. Od tego momentu Jezus żyje dla innego Ojca i wypeÅ‚nia Jego wolÄ™. Dobitnie podkreÅ›lajÄ… to sÅ‚owa: „Czyż nie wiedzieliÅ›cie, że powinienem być w tym, co należy do mego Ojca?” Jezus pokazaÅ‚ Maryi i Józefowi, że jest Å›wiadom swej wyjÄ…tkowej synowskiej relacji do Ojca i powinien iść tÄ… drogÄ…, którÄ… On Mu wyznacza. Maryja, od tego momentu, nigdy nie bÄ™dzie zabraniaÅ‚a Jezusowi iść drogÄ… Ojca, zawsze bÄ™dzie dawaÅ‚a Mu wolność, aby speÅ‚niaÅ‚ swoje powoÅ‚anie. Tutaj jednak po raz pierwszy okazuje siÄ™, że Jego powoÅ‚anie odrywa Go od Niej. Zanim gÅ‚Ä™biej to zrozumiaÅ‚a, musiaÅ‚a przejść chwile peÅ‚ne niezrozumienia i bólu. Zadaniem Maryi, każdego chrzeÅ›cijanina, a zwÅ‚aszcza rodziców wobec dzieci jest nieustanne dawanie Jezusowi pierwszeÅ„stwa, aby bez przeszkód mógÅ‚ czynić to, co chce w nas i wokół nas.
 
Powoli dla Jezusa nowÄ… rodzinÄ… stajÄ… siÄ™ wszyscy ludzie. W tej nowej rodzinie matka, bracia i siostry nie sÄ… dani z góry; mogÄ… nimi być wszyscy. Z nowej rodziny nie sÄ… oczywiÅ›cie wykluczeni krewni wedÅ‚ug ciaÅ‚a. Jednak również i oni, aby siÄ™ w niej znaleźć, muszÄ… peÅ‚nić wolÄ™ Ojca. MuszÄ… przekroczyć przywiÄ…zanie do fizycznej osoby Jezusa po to, aby w peÅ‚ni zrozumieć w czym wola Ojca siÄ™ wyraża i niÄ… żyć. Najlepiej mówi o tym fragment z 12 rozdz. Ewangelii Å›w. Mateusza. PamiÄ™tamy scenÄ™, w której Jezus przemawiaÅ‚ do tÅ‚umów w czyimÅ› domu i przyszÅ‚a Maryja i inni krewni. KtoÅ› powiedziaÅ‚, że chcÄ… siÄ™ z Nim spotkać i rozmawiać. Wówczas Jezus odpowiedziaÅ‚: „Któż jest mojÄ… matkÄ… i którzy sÄ… moimi braćmi. I wyciÄ…gnÄ…wszy rÄ™kÄ™ ku swoim uczniom, rzekÅ‚ „Oto moja matka i moi bracia”. Bo kto peÅ‚ni wolÄ™ Ojca mojego, który jest w niebie, ten mi jest bratem, siostrÄ… i matkÄ…””. Jakżeż to dla nas wielkie szczęście, że możemy należeć do rodziny Jezusa. Jednak musimy speÅ‚nić podstawowy warunek: wypeÅ‚niać wolÄ™ Ojca, tak jak tego uczy i pokazuje nam Jezus.
 
Każda Msza św. jest momentem, w którym możemy na nowo, jeszcze lepiej odczytywać i rozumieć działanie i oczekiwanie Jezusa wobec nas. Prośmy dziś Najświętszą Rodzinę o to jedno: byśmy w naszych polskich i chrześcijańskich rodzinach wszyscy wzorowali się na zasadach życia Świętej Rodziny. Byśmy byli dla siebie łagodni i ustępliwi, serdeczni i życzliwi. By nic nas w rodzinie nie dzieliło, a w wszystko łączyło. Niech Jezus dokonuje w rodzinach wielkich przemian. Byśmy nie pozwolili sobie odebrać tego dobra i tego szczęścia, któremu na imię chrześcijańska, boża kochająca się rodzina.
 
Ks. Leszek Skaliński SDS