logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Uroczystości i Święta - Wniebowzięcie NMP (15 sierpnia)

Podwójne święto
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS 2004-08-15
Ap 11,19;12,1.3-6.10; 1 Kor 15,20-26; Lk 1,39-56
Dziś Maryja została wzięta do nieba, radują się zastępy aniołów”. „Niepokalana Dziewica, zachowana od wszelkiej zmazy grzechu… z ciałem i duszą została wzięta do chwały niebieskiej i wywyższona przez Boga jako Królowa wszystkiego, aby bardziej upodobniła się do swego Syna, Pana panujących, oraz zwycięzcy grzechu i śmierci” (por. LG, 59).
Tę prawdę, którą dziś uroczyście wyznajemy, ogłosił papież Pius XII w roku 1950 jako dogmat o Wniebowzięciu Najświętszej Maryi Panny. Znany niemiecki teolog pisał: że ten „dogmat o Wniebowzięciu posiada znaczenie nie tylko mariologiczne, eklezjologiczne, ale przede wszystkim eschatologiczne”. A papież Jan Paweł II nazywa Maryję: „Ikoną Eschatologiczną”. Eschatologia – co to jest? To nauka o wydarzeniach ostatecznych, a wiec o końcu świata, o niebie, o czyśćcu, piekle.
 
Maryja jest „obrazem eschatologicznym Kościoła” (Sobór Watykański II). To znaczy, że Ona wskazuje nam miejsce, gdzie pójdziemy po śmierci. Maryja idzie do nieba, ale nie sama. Idzie tam, aby pokazać, że niebo jest dla nas. Zaś Jej Wniebowzięcie, to obraz naszej wieczności, tylko żebyśmy chcieli za Nią iść.
Opowiadano o śmierci pewnego rolnika, ojca licznej rodziny. Przez całe życie ciężko pracował. Był naprawdę dobrym, kochającym ojcem i mężem. Żył dla domu, żony i dzieci, które dobrze i wychował i wykształcił. Był pomocny także dla sąsiadów. Kiedy ciężko zachorował, poprosił księdza. Po spowiedzi, Komunii Świętej i przyjęciu sakramentu chorym powiedział: „proszę księdza proboszcza, ja za kilka dni umrę. Całe życie modliłem się codziennie na różańcu, i oddawałem cześć Matce Bożej, wierzę, że umrę w sobotę lub w Jej święto, i że Ona zabierze mnie do nieba”. Tak też się stało. Zmarł w drugą sobotę września, a w trzy dni później odbył się jego pogrzeb w święto Imienia NMP. Czy już więc wiemy, co to znaczy, że Maryja jest „obrazem eschatologicznym Kościoła”?
 
Maryja – jak pisze Jan Paweł II w ‘Redemptoris Mater’ – sama w pełni zbawiona i wyniesiona do nieba, nie tylko poprzedza Kościół pielgrzymujący, ale go nieustannie wspiera na drodze ku ostatniej pełni królestwa, kiedy Bóg będzie wszystkim we wszystkich” (RM 41).
Trzeba nam zapatrzeć się w Jej wniebowzięcie, aby uświadomić sobie, że ziemia to tylko fragment, to tylko przejście do wieczności. Ale nie ma innej drogi do nieba, jak tylko przez życie ziemskie.
 
Nasi ojcowie tę trudną prawdę, przełożyli na bardzo proste, czytelne, a głęboko wymowne znaki. Bo to właśnie dziś przynosimy polskim zwyczajem, do naszej świątyni, snopy zbóż, kwiaty i owoce i kładziemy je u stóp Tej, którą nazywamy dziś Matką Boską Zielną. To przecież Ona, która jest najpiękniejszym Kwiatem polskiej ziemi, godna jest otrzymać dożynkowy wieniec od tych, którzy siali we łzach, pocie czoła i zbierali z radością. Polskie przysłowie mówi: „Na Wniebowzięcie – pokończone żeńcie”. Przynosimy więc plony ziemi. I czujemy w naszej świątyni zapach żniwnego pola. Kapłan odmawia modlitwę błogosławieństwa: „Udziel obficie tego błogosławieństwa nam i tym wiązankom, ziół kwiatów i owoców, które z dziękczynieniem przedkładamy, i w tę uroczystość w imię Twoje błogosławimy, dozwól, aby dostarczały zaradczych środków ludziom i zwierzętom przeciw chorobom i wszelkim niebezpieczeństwom; niechaj służą jako ochrona przeciw szatańskim podstępom; abyśmy zaopatrzeni w dobre uczynki, dla zasługi błogosławionej Maryi Dziewicy, której uroczystość Wniebowzięcia obchodzimy, zasłużyli na przyjęcie tam, dokąd Ona została wzięta”. Spadają krople wody święconej i tak dopełnia się obrzęd uświęcenia ludzkiego trudu. Poświęcone wieńce zabierzemy do domu i położymy na godnym miejscu; zwyczajem ojców za świętym obrazem, aby móc po nie sięgnąć, gdy zajdzie tego potrzeba.
 
Takie to dzisiaj mamy podwójne święto naszej Ojczyzny w niebie i tu na ziemi. Niech ten „wielki znak, który ukazał się dziś na niebie – Niewiasta obleczona w słońce” będzie dla nas wskazaniem, że zdążamy do nieba wraz z Maryją. I niech nam to uświadomi, że nasza Ojczyzna jest w niebie, ale idziemy do niej krocząc po tej ziemi – naszej polskiej. I trzeba nam wpierw ja ukochać, aby później ukochać niebo.  Podążajmy więc z Maryją „przez polską ziemię do Bożego nieba” (kard. Wyszyński).
 
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS