logo
Czwartek, 18 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - I Niedziela Wielkiego Postu

Wielki Post czasem przebywania na pustyni
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS 2006-03-05
Rdz 9,8-15; 1 P 3,18-22; Mk 1,12-15
Duch wyprowadził Jezusa na pustynię” (Mk 1,12). Te słowa otwierają dzisiejszy fragment Ewangelii i jednocześnie wprowadzają nas w cały okres Wielkiego Postu. Pustynia – to dla Chrystusa czas przygotowania do podjęcia publicznej działalności. To czas  czterdziestodniowej samotności i modlitwy.
 
Kiedy spojrzymy na karty Pisma Świętego zobaczymy, że ludzie wybrani przez Boga do szczególnych zadań nie obeszli się bez doświadczenia pustyni. To na pustyni Bóg ukazuje się Mojżeszowi i wzywa go do wielkiej misji wyprowadzenia z niewoli narodu izraelskiego. Prorok Eliasz otrzymuje do Boga zadanie na pustyni, w powiewie wiatru, w ciszy serca i na modlitwie. Święty Paweł na pustyni zostaje nawrócony a następnie otrzymuje objawienie tajemnicy Jezusa Chrystusa. Tylko tam, gdzie człowiek pozostaje sam na sam z Bogiem, wolny od zgiełku świata słyszy Boży głos.
 
Pustynia to dla człowieka doświadczenie Boga; to możliwość pogłębienia poznania Boga i poznania siebie. Doświadczenie pustyni sprawia, że spełnia się modlitwa św. Augustyna: „Panie daj bym poznał Ciebie i poznał siebie”. Jeśli tak pojmujemy pustynię, nie może być ona dla nas miejscem w sensie geograficznym. W naszym życiu mogą się pojawiać elementy pustyni. Mogą pojawić się burze piaskowe, a wiec burze naszych trudnych sytuacji, problemów; burze cierpienia, choroby czy śmierci kogoś bliskiego. Ponadto na pustyni nie widać nic innego poza piaskiem, spalonym słońcem. I tak może być w naszym życiu, szczególnie tam, gdzie spotykamy się z oschłością traktowania przez innych, oschłością naszej wiary, czy modlitwy. To wszystko jest pustynia. I wszędzie tam możemy znaleźć Jezusa. Bo nie ma takiej sytuacji, której by nie znał Chrystus, której by nie doświadczył. Wtedy więc, kiedy jest ciężko, kiedy jest trudna sytuacja w domu, w pracy, w szkole, kiedy to wszystko nas przygniata, w tym wszystkim jest Jezus, aby nas umocnić i pokazać, że to wszystko da się przetrzymać – ale z Nim.
 
Kościół na początku Wielkiego Postu wyprowadza nas wraz z Jezusem na pustynię. Ukazuje, że naśladowanie Chrystusa, to także przeżycie atmosfery pustyni. Dlaczego? Dlatego, że tylko pustynia pokazuje nam całą prawdę o człowieku i o nas samych. Któż z nas może powiedzieć, że zna siebie, swoje reakcje, ze wszystkim da sobie sam radę? Na pustyni człowiek doświadcza, że potrzebuje pomocy i to samego Boga, ponieważ pustynia jest dla niego czymś obcym. Czuje się na niej niepewnie i pełen lęku. Potrzebuje oparcia i tym oparciem jest Bóg. Pustynia zatem to nic innego jak akt wiary i ufności względem Boga.
 
Piękną ilustracją pustyni niech będą słowa znanego teologa prawosławnego z XX wieku Pawła Jewdokimowa:
Onegdaj asceza Ojców nakazywała wyczerpujące wyrzeczenia. Dzisiaj sposób walki jest inny. Człowiekowi nie potrzeba włosiennicy, łańcuchów i biczowania, bo ich znaczenia by nie zrozumiał. Umartwienie naszych czasów polega na wyzwoleniu się od potrzeby środków odurzających: pośpiechu, hałasu, narkotyków, alkoholu, rozkoszy. Pustynia wielkopostna będzie polegała na twórczym wypoczynku, spokoju i milczeniu, w których człowiek odzyskuje umiejętność skoncentrowania się na modlitwie i kontemplacji, choćby pośród zgiełku świata, w metrze, w tłumie, na skrzyżowaniach miejskich. Jednak bardziej od wszystkiego ważne jest, by wewnętrzna pustynia polegała na dostrzeżeniu obecności innych, przyjaciół. Pustynia wtedy będzie daleka od umartwienia podjętego dla samego siebie, ale stanie się radosnym odrzuceniem tego, co niekonieczne, będzie dzieleniem się z ubogimi, będzie pogodnym spokojem sumienia”.
 
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS