logo
Wtorek, 16 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 34 niedziela zwykła - Chrystusa Króla

Króluj nam Chryste!
Ks. Dariusz Niewiński 2006-11-26
Dn 7,13–14; Ap 1,5–8; J 18,33-37
Króluj nam Chryste! (Zawsze i wszędzie!).
Zastanawiałem się jak Cię przywitać bracie czy siostro. Wybrałem takie pozdrowienie, które jest aktualne szczególnie w tę niedzielę, niedzielę Chrystusa Króla. Króluj nam Chryste! – to pozdrowienie „zarezerwowane” jest ministrantom ale dlaczego nie mieliby go używać wszyscy Chrześcijanie? Jeśli zechcesz, masz okazję w dzisiejszą niedzielną uroczystość Chrystusa Króla wypowiedzieć głośno „Chryste króluj w moim życiu”. Oczywiście nie tylko w tę niedzielę ale „Zawsze i wszędzie”.
 
Nie wiem czy też masz takie wrażenie, że ostatnio bardzo dużo narzeka się na młodzież? Mówi się jaka to młodzież jest zepsuta, rozszalała, rozbita, że żyje bez reguł, bez zasad. Dziennikarze prześcigają się w wyszukiwaniu przykładów do poparcia tezy, że „Młodzież jest bee!” Niestety jednak takich przykładów nie brakuje, pojawiają się coraz częściej. Dlaczego?
 
Nie sposób na tak postawione pytanie odpowiedzieć w dwóch zdaniach, w sposób zadowalający i niekrzywdzący. Można próbować wyjaśniać to społecznie, socjologicznie, matematycznie i zewnętrznie, ale każdy z nas ma przecież wnętrze, każdy z nas ma przecież duszę, stronę duchową, której nie można ująć w klamry nauk ścisłych. Nie można strony duchowej pominąć, przemilczeć, bo ona jest i się odzywa w każdym z nas!
 
Powiem to wprost – każdy problem zaczyna się w Twoim sercu i w moim tez! To, co pojawia się na zewnątrz jest zawsze owocem tego, co mam w swoim sercu. To, czego dokonuję, to jak postępuję jest zawsze wynikiem tego, kto jest w moim sercu. Więc powinienem często pytać samego siebie „Darek, kto jest twoim królem, w imię kogo podejmujesz wszelkie działania?” To pytanie powinno dziś szczególnie mocno zabrzmieć i w Tobie młody przyjacielu.
 
W poprzedniej homilii pisałem, że żyjemy jakby bez sensu, bez celu – jeśli tak jest, jeśli tak się czujemy to znaczy, że nasze serce jest puste, albo zajęte przez rzeczy i sprawy, które prowadzą nas w stronę zła i ciemności. Trzeba to powiedzieć jasno – w pustej duszy bardzo łatwo i chętnie może rozpanoszyć się szatan, który zrobi wszystko aby nasze życie było mizerne i prowadziło do samozniszczenia!
 
Króluj nam Chryste! To jest zaproszenie Osoby, która Cię nigdy nie skrzywdzi i nie oszuka, ale wyniesie na wyżyny, która pokaże Ci cel i sens Twojego życia. Tą osobą jest Jezus Chrystus, ten, który oddał z miłości, za Ciebie swoje życie. Chciej Takiego Króla dla siebie – Króla Miłości, której pragniesz; Króla Radości, której szukasz; Króla Pokoju, którego potrzebujesz. Tak naprawdę nikt i nic nie jest w stanie wyrządzić nam krzywdy, nikt i nic nie jest w stanie nas ogłupić, ogłuszyć i zniszczyć naszej duszy – bo ona należy do Chrystusa. On jest naszym Królem, a Jego królestwo jak mówi prorok Daniel w I czytaniu nie ulegnie zagładzie. My jesteśmy Jego królestwem! Potrzebuję poznać Chrystusa i osobiście powiedzieć mu Jezu panuj w moim życiu, zapraszam Cię tak na serio do mojego życia.
 
Będąc w te wakacje na Rekolekcjach Oazowych I st. w Białym Dunajcu, mimo tego, że byłem odpowiedzialny za liturgię i prowadzenie spotkań, udało mi się te rekolekcje naprawdę przeżyć. Przeżywałem je wraz z młodzieżą z Łap i Ostrołęki. Najważniejszym dla mnie dniem Oazy było przyjęcie Chrystusa jako swego osobistego Pana i Zbawiciela. Długo zastanawiałem się czy zrobić ten krok, ale czułem w sercu, że jest to krok, który muszę wykonać. W przeddzień młodzież pytała mnie czy uznam Chrystusa jako swego Pana razem z nimi. Oni sami mieli wiele wątpliwości, choć mnie też ich nie brakowało. Mówili, że są za młodzi, że się nie wyszaleją, że Chrystus będzie ich ograniczał. Powiedziałem im tylko jedno zdanie „ Nie widzę dla siebie innej drogi i innego wyjścia”. Tamtego wieczoru przyjęliśmy z drżeniem serca i z wielką obawą, Chrystusa jako swego Pana i Zbawiciela. Zaprosiłem Go i powiedziałem: panuj, kieruj i rządź całym moim życiem. Choć bywa różnie w naszym życiu, dziś mogę powiedzieć, że nie straciłem. Chrystus niczego mi nie odebrał, a ofiarował wiele. Tak samo twierdzą ci młodzi ludzie z Oazy – było warto. Są szczęśliwymi, pełnymi energii, życia i przede wszystkim światła, które emanuje na innych ludzi. Nie trzeba nic mówić – a czasami ktoś zapyta dlaczego jesteś taki szczęśliwy? A ja odpowiem Króluj nam Chryste?!
 
ks. Dariusz Niewiński