logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 34 niedziela zwykła - Chrystusa Króla

Królestwo miłości
Ks. Rafał Chwałkowski SDS 2007-11-25
2 Sm 5,1-3; Kol 1,12-20; Lk 23,35-43
W te ostatnie dni listopada robi się na świecie trochę bardziej ponuro. Dni są coraz krótsze, częściej pada. Ten klimat przenika także w jakiś sposób do liturgii, która w tych dniach kieruje nasze myśli w kierunku końca świata, także w kierunku końca naszego życia. Dziś obchodzimy uroczystość Chrystusa Króla. Jest to ostatnia niedziela roku kościelnego. Kończy się dzisiaj rok kościelny, czyli kolejny rok życia religijnego. Dzisiejszy dzień nam przypomina, że to Jezus Chrystus jest Panem i Królem całego wszechświata. W przyszłą niedzielę już Adwent, czyli pytanie o nowy etap mojej życiowej bliskości z Bogiem.
 
Niedziela dzisiejsza jest świętem Chrystusa – Króla. Wraz ze śpiewem „Alleluja” witamy Go uroczyście. Ale kim tak naprawdę jest Jezus – Król?
Czytaliśmy w dzisiejszej Ewangelii: „Jeśli Ty jesteś Królem żydowskim wybaw sam siebie”. Pan Jezus odrzucił na krzyżu pokusę, która obiecywała Mu koniec cierpienia. Gdyby jednak Pan Jesus zstąpił z krzyża zostałby tylko królem ziemskim. Poza tym, gdyby Jezus zszedł z krzyża, nie nawróciłby łotra, który dostrzegł w sponiewieranym Chrystusie majestat tego, który osądza człowieka na wieczność i wyznacza miejsce po śmierci. Jezus mówił, że jest królem wtedy, kiedy był najmniej podobny do króla. I takim objawia się nam dzisiaj Pan Jezus. I znowu – jak niegdyś w Betlejem – moc Boga objawia się w Jego pozornej niemocy…
 
Królestwo Chrystusa nie posługuje się przemocą, złością, nienawiścią, na których opierają się często władze ziemskie. Królestwo Chrystusa nie jest ze świata złości, przemocy, nienawiści. Jednak świat nie tylko jest zły. Na pewno królestwo Boże widać w niebie, ale widać je i na ziemi. Jest wszędzie obok nas, tam, gdzie jest miłość, dobroć, przebaczenie. Każdy święty to człowiek, w którym żyje Chrystus Król.
 
W tym świecie Chrystus Król jest w duszach szlachetnych, dobrych, czystych.
Czy Jezus zajmuje w naszym życiu właściwe miejsce? Kim staje się Jezus w naszym życiu? Bliski od dzieciństwa, obecny we wszystkim, co nas otacza. Jaki wpływ na moje życie ma Jego słowo? Czym jest Jego obecność w cierpieniu, sukcesie? Kim jest dla naszych najbliższych?
 
Śpiewamy dziś znamy hymn: "Chrystus wodzem, Chrystus Królem, Chrystus, Chrystus Władcą nam". Odpowiedzmy więc sobie na pytanie: Co dla mnie znaczą te słowa? Co to znaczy, że Jezus ma w naszym życiu królować w każdej sytuacji? Czy to tylko puste słowa, które śpiewamy tak po prostu z przyzwyczajenia, z tradycji?
 
Jeżeli Chrystus jest dla mnie Królem, to znaczy, że on jest dla mnie najważniejszy, że w swoim życiu stawiam Go na pierwszym miejscu. A więc nic na świecie nie jest dla mnie ważniejsze od Boga, od Jezusa. Jeżeli stawiam coś, kogoś lub samego siebie wyżej, niż Boga, to może jestem dobrym i porządnym człowiekiem, może nawet jestem sympatykiem chrześcijaństwa, ale w żadnym wypadku nie mogę nazywać siebie chrześcijaninem.
 
Co to znaczy, że jestem uczniem Chrystusa, że on jest moim Panem? To ważne pytanie. To znaczy, że mam odwagę się do Niego przyznać wszędzie tam, gdzie się znajdę, także wśród ludzi nie wierzących, także wśród tych, którzy śmieją się ze mnie i z mojej wiary. To znaczy, że potrafię znaleźć czas na niedzielną Mszę Świętą, że mam czas na chwilę codziennej modlitwy, bo nie wyobrażam sobie dnia bez rozmowy z Tym, który dla mnie jest najważniejszy.
Królestwo Chrystusa to królestwo miłości, dobroci i pokoju. Tyle w nas Boga ile w nas dobroci.
 
W czasie chrztu świętego ksiądz namaszcza olejem katechumena i modli się: „Abyś miał udział z Chrystusem kapłanem, prorokiem i królem".
Każdy z nas musi łączyć się z Chrystusem-Kapłanem poprzez ofiarowanie siebie Panu Bogu.
Musi być z Jezusem-Prorokiem, a więc razem z Nim głosić, że dobro zwycięża.
 
Na końcu ludzkich dróg, gdy wszystko znajduje już wypełnienie, Bóg stawia pytanie o miłość świadczoną drugiemu człowiekowi. Nie o ofiary, o monumentalne świątynie – nic z tego. Tylko proste pytanie o miłość. Wielkie dary mogli składać wielcy. Wspaniałe świątynie mogli budować tylko możni. Miłość mogą dać wszyscy. Natomiast bez miłości wszystko przed Bogiem jest niczym.
 
Ktoś dla wyjaśnienia czym jest miłość posłużył się dwoma obrazami: piekła i nieba. Jeden przedstawia jak do sali z zastawionym stołem wchodzą ludzie, którzy mają bardzo długie ręce, tak długie, że nie potrafią nimi jeść. Siadają za stołem, rzucają się na jedzenie i za chwilę stół przedstawia pożałowanie godny obraz: zmarnowane, rozrzucone jedzenie a ludzie ubrudzeni. To obraz piekła. Na drugim obrazie ten sam stół, przychodzą ludzie o takich samych długich rękach, a nie mogąc sami jeść – karmią jeden drugiego. Obraz nieba. Porządek, radość, szczęście. W niebie znajdzie się tylko ten, kto więcej myśli o innych niż o sobie.
 
Bardzo prosty, ale jakże ważny dla naszego życia jest tekst dzisiejszej Ewangelii: Pan Jezus jest najważniejszy. A więc: Króluj nam Chryste, zawsze i wszędzie!
 
ks. Rafał Chwałkowski SDS