Błogosławieni, to po prostu szczęśliwi. |
Ks. Jerzy Cholewiński 2011-01-30 |
1 Sm 16,1.6-7.10-13; Ef 5,8-14; J 9,1-41 |
Różnego rodzaju niepokoje i niepewność jaka nas otacza w świecie, nie powinny przerażać chrześcijan. My mamy gdzie szukać schronienia i nadziei. Szukamy ich w Bogu. O tym przypomina nam dziś prorok Sofoniasz. Kahlil Gibran napisał: " Nie rezygnuj z nadziei, nie daj się ponieść rozpaczy z powodu tego co się stało. Opłakiwanie tego co nie wróci, co zostało stracone bezpowrotnie jest najgorszą z ludzkich słabości." Błogosławieni, to po prostu szczęśliwi. Czy ludzie ubodzy w duchu, cierpiący, smutni, łaknący sprawiedliwości mogą być szczęśliwi? Czy ktoś, kto doświadcza jakiegokolwiek braku w sensie duchowym lub materialnym może czuć się szczęśliwym? Tak. Człowiek doświadczając ograniczeń, słabości i zranień, zaczyna rozumieć, że całkowicie zależy od Boga i nieraz po wielu różnych próbach znalezienia jakiejś pomocy, w końcu trafia przed Jego oblicze. W ten sposób jego udziałem stają się pozostałe błogosławieństwa czyli: odważnie znosi prześladowania dla sprawiedliwości, pragnie naśladować Boga w Jego miłosierdziu, przenika go Boży pokój. Człowiek taki podejmuje trudności z nadzieją, że znajdzie w końcu swoje szczęście, w życiu wiecznym zmartwychwstałego Chrystusa. |