logo
Pi±tek, 19 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 29 niedziela zwykła

Jezus przed przewrotnym pytaniem
Ks. Leszek Skaliński SDS 2011-10-16
Iz 45,1.4-6; 1 Tes 1,1-5b; Mt 22,15-21
Jezus przed przewrotnym pytaniem


Jesteśmy świeżo, bo zaledwie parę dni, po wyborach parlamentarnych. Wyniki zostały już ogłoszone. Dzisiejszy fragment Ewangelii znowu przywołuje nam jednak te znane sytuacje, chociażby nawet z ostatniej kampanii. Pamiętamy jak niektórzy kandydaci w swoich wystąpieniach odwoływali się do jasnego lub trochę przemyconego rozdziału Kościoła od państwa. Jak widać sprawa tego podziału wraca i jest nieustannie żywa, choć pytanie dotyczące tego problemu było już postawione prawie 2000 lat temu. Dlaczego do tej pory, mimo tylu dyskusji, nie ma odpowiedzi jak ma wyglądać granica tego podziału?

Wróćmy na początku do kontekstu historycznego dzisiejszej Ewangelii. Kiedy Mateusz pisze swoją Ewangelię (tj. rok około 80) sytuacja polityczna w Izraelu jest zdecydowanie jasna. Wraz ze zburzeniem Jerozolimy, zwłaszcza świątyni jerozolimskiej w roku 70 przez Rzymian, wszelkie dążenia ludu izraelskiego do bycia narodem wolnym, legły w gruzach. A jednak Mateusz miał jasną ideę na temat relacji miedzy tym, co cesarskie a tym, co Boskie. Ewangelista przeczuwał, że musi poruszyć ten problem, posługując się autentycznym wydarzeniem z życia Zbawiciela, bo sprawa podziału między państwem a religią i odwrotnie będzie nieustannie aktualna, nawet wówczas, gdy jakiś naród będzie w niewoli.

Zanim postawiono Jezusowi przewrotne pytanie, to najpierw doszło do pojednania dwóch sobie dotychczas odrębnych ugrupowań. Faryzeusze mieli największą władzę religijną wśród ludu i uważali się za obrońców żydowskiej tożsamości narodu. Natomiast zwolennicy Heroda byli zwolennikami polityki prorzymskiej. Chwilowa, wzajemna współpraca, tych różnych ugrupowań nastąpiła z nienawiści i chęci zdyskredytowania Jezusa w oczach Jego zwolenników, których rzesza była już spora i niepokoiła przedstawicieli tych odmiennych ugrupowań. Stąd niecna chęć pochwycenia Jezusa na mowie, by ostatecznie Go aresztować i osądzić. To połączenie dwóch sił dawało poczucie pewności, że Jezus już nie wymknie się z sieci zarzuconej na Niego.

Tak też i bywa w naszym życiu, żeby zdobyć jakąś pozycję, utrzymać swój własny punkt widzenia, zwalczyć konkurenta, jesteśmy w stanie, choćby na pewien czas, wejść w układy z ludźmi i ugrupowaniami, których poglądy dotychczas mocno różniły się od naszych życiowych zapatrywań. Dla połączenia sił i pozyskania pewności w zdobyciu własnego egoistycznego planu ludzie są zdolni nawet zawierać pakt z diabłem.

Przedstawiciele poÅ‚Ä…czonych ugrupowaÅ„ przychodzÄ…, by postawić Jezusowi niewygodne, trudne i przebiegÅ‚e pytanie. Na poczÄ…tku, aby On nie odkryÅ‚ ich przewrotnego planu, zwracajÄ… siÄ™ do Niego, mówiÄ…c „Nauczycielu”, a zatem otwarcie uznajÄ… jego mÄ…drość, prawdomówność i to że naucza innych „drogi Bożej”. DoceniajÄ…, że ma swój niezależny od nikogo poglÄ…d, nie jest czÅ‚owiekiem ulegajÄ…cym wpÅ‚ywom. Pozornie chwalÄ…c faryzeusze zmierzajÄ… do tego, aby Jezus daÅ‚ im odpowiedź na pytanie o podatek. Ci ludzie wiedzÄ…, że opowiedzenie siÄ™ po którejÅ› stronie bÄ™dzie mocno szkodliwe dla Jezusa. JeÅ›li każe pÅ‚acić podatek, to narazi siÄ™ tÅ‚umom, które nienawidziÅ‚y rzymskich okupantów. Nie każe pÅ‚acić podatków, to Å›ciÄ…gnie na siebie zarzut, że buntuje lud i nastawia go wrogo do legalnej wÅ‚adzy. Tak źle i tak niedobrze.

Jezus jednak sprytnie wymyka siÄ™ z tej zdradliwej puÅ‚apki, zastawionej przez reprezentujÄ…cych oba stronnictwa polityczno-religijne. UdzielajÄ…c odpowiedzi posÅ‚uguje siÄ™ obrazem i ogromnymi zdolnoÅ›ciami komunikacyjnymi. Rysunek wybity na „monecie podatkowej” jest jednoznaczny i odpowiedź może być tylko jedna: „Cezara”. Odpowiedź Syna Bożego byÅ‚a tak logiczna, że Jego rozmówcy, zwÅ‚aszcza z krÄ™gu Heroda, czuli siÄ™ usatysfakcjonowani tym, co usÅ‚yszeli.

Jednak to nie byÅ‚a jedyna i ostateczna odpowiedź. Przedstawiciele stronnictwa faryzeuszów usÅ‚yszeli również dla siebie odpowiedź satysfakcjonujÄ…cÄ…, „by oddali Bogu, to co należy do Boga”.

Kiedy jednak weźmiemy pod uwagę całą odpowiedź Jezusa, to rozumiemy, że każda ze stron nie otrzymała jednoznacznej odpowiedzi, gdzie są granice podziału między tym, co należy do polityki a tym, co należy do Boga. I tak jest do dziś z nami. Jezus nie dał nam gotowej recepty. Nie należy szukać w słowach Jezusa magicznej i jednoznacznej formuły, która definitywnie rozwiązywałaby wszelkie problemy. Jezus w taki sposób ujmował nie tylko problem dotyczący relacji między państwem a królestwem Bożym. Wobec innych dziedzin ludzkiego życia On również odsyłał do światła, które w nas jest pod postacią świadomości i odpowiedzialności.

My, jako chrześcijanie mamy do dyspozycji wiele rozwiązań, które stają się ważne tylko wówczas, gdy zakorzenione są w całościowym odczytywaniu ewangelicznego przesłania. Gorzej jest z tymi, którzy nie mają takich odniesień, podstaw i fundamentu. Dla nich trudność będzie stanowić rozeznanie, gdzie jest odniesienie do świata polityki, a gdzie znajduje się przesłanie Boże.

Tylko wówczas, gdy odda się Bogu to, co jest Jego, będzie się wiedziało, co należy dać cesarzowi. To, co jest Boga, jest owocem, którego pragnie Ojciec, czyli jest pragnieniem wolności skierowanej do dzieci Bożych i wezwaniem do miłości braterskiej. Kto stara się o te wartości, znajdzie odpowiedź na resztę pytań i sytuacji.

ks. Leszek Skaliński SDS