logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 5 Niedziela Wielkanocna

Program ułatwiający dojście do domu Ojca
Ks. Leszek Skaliński SDS 2014-05-18
Dz 6,1-7; 1 P 2,4-9; J 14,1-12
Święty Jan w spisanej przez siebie Ewangelii trafnie stawia ważne pytania o cel życia człowieka. W dzisiejszym fragmencie możemy zauważyć, że oprócz postawionego pytania o cel godnego i dobrego życia, podaje też św. Jan sposoby jego realizacji.


Zanim ewangelista poda konkretne wskazania, rozpoczyna ten ważny wątek od opisu powszechnie istniejącego doświadczenia egzystencjalnego, prawie każdego człowieka, jakim jest lęk. Nawet ci, którzy wydają się być silni i odważni, idący przez życie z niezwykłym przebojem, też stykają się z momentami lęku, a nawet trwogi. Nie ma takiego człowieka, który by się nie przeraził trudną sytuacją, narastającą chorobą swoją lub bliskiej osoby, który bez niepokoju stawałby w obliczu śmierci. Człowieka dotyka niepokój, gdy nie potrafi przewidzieć konsekwencji wyboru i nie potrafi ustalić kierunku, w którym zmierza bieg wydarzeń. Ta sytuacja napięcia i lęku narasta, gdy człowiek głęboko i świadomie stawia sobie pytanie o ostateczny kierunek swojego życia. Trzeba od początku próbować rozpoznać te lęki, które nam towarzyszą.


Jezus nie tylko mówi o naszych lękach, ale i mówi o sposobie pokonywania ludzkiej trwogi rodzącej się w sercu, którą jest wiara. Jest to bardzo konkretna wiara w Boga, które ma swoje korzenie w Nim. Wskazując na samego siebie rzuca światło na rzecz najważniejszą dla życia chrześcijańskiego: wiara nie jest doktryną, teorią, systemem myślowym. Wiara jest łącznością z Osobą Jezusa żyjącego we wspólnocie wierzących. Bez więzi z Jezusem wiara w Boga jest pusta, a egzystencjalny lęk w tym momencie tylko narasta. Tu rodzi się kolejne pytanie: czy swoją wiarę czerpię z osobistej więzi z Jezusem? Czy przypadkiem moja wiara nie jest tylko deklarowana ustnie, bezosobowa, przeżywana tylko w okolicznościach świątecznych wydarzeń?
W omawianym fragmencie Ewangelii przychodzi moment, w którym możemy rozpoznać, że Jezus wskazuje na cel, do którego zmierzamy i zarazem najważniejszy sens naszego życia. Jest nim przebywanie w mieszkaniu Boga, dokąd On sam odszedł, by przygotować nam miejsce.


Ileż w tej wypowiedzi jest głębokiej troski o każdego z nas, bo On chce mieć nas tam, gdzie i On jest. Czyli Jezusowi nie zależy tylko na czasowym, ziemskim przebywaniu z nami. On chce być z nami na wieczność.


Jezus jednak nie tylko objawia nam ów cel, nie tylko staje się przewodnikiem tych, którzy idą, ale sam określił się jako droga. Nie tylko wskazał na punkt dojścia. Nie zostawił człowieka z kolejną wątpliwością – jak tam dojść, ale objawił siebie jako niezawodną drogę do ostatecznego celu ludzkiego życia. W chrześcijaństwie nie chodzi o jakiegoś „mglistego” Boga! Ale chodzi o Boga, który ma konkretną twarz, serce, uczucia, ma imię – Jezus z Nazaretu! Nie musimy w swoim doczesnym życiu ku wieczności chodzić po nieznanych nam drogach! On, Jezus Zmartwychwstały, poznawalny na kartach Ewangelii, żyjący i realnie obecny teraz w sakramentalnej rzeczywistości Kościoła, zaprasza każdego z nas do wspólnoty ze sobą, byśmy żyli w komunii z Bogiem. Nie wiesz gdzie iść? Poznawaj Go, a wskaże Ci drogę pewną. Nie wiesz, co już dziś jest prawdą, a co kłamstwem? Słuchaj Jego Słów, a nie zagubisz się. ON jest drogą i prawdą. W Nim, z Nim i dzięki Niemu możesz cieszyć się pełnią życia, którego perspektywa przekracza Twój grób, Twoją śmierć.


Czasami wyrzuca się Filipowi, że po tylu latach wspólnego życia z Jezusem , po widzeniu „na własne oczy” tylu cudów, zadał Jezusowi, w tak jasnym i konkretnym momencie Jego wypowiedzi, pytanie o drogę do domu Ojca. Przecież on powiedział słowa, które wydobył z najgłębszego dna serca. Wszyscy ogromnie pragniemy doznać czegoś takiego w życiu, co by nas absolutnie i na zawsze zaspokoiło. Większość szuka zaspokojenia w alkoholu, seksie, narkotykach, biznesie, zaszczytach, obżeraniu się, internecie, pornografii i w wielu jeszcze innych używkach, które ostatecznie prowadzą do uzależnień.


Jezus pragnie mieć nas na wieczność w domu Ojca. A czy tych chcesz mieć z nim więź i przebywać w domu Jego Ojca na wieczność?


ks. Leszek Skaliński SDS



Inne homilie na tę niedziele

_____________________________
Propozycje kazań można wysyłać na adres: redakcja@katolik.pl