logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 2 niedziela zwykła

Boże zaświadczenia
Ks. Tomasz Chudy SDS 2005-01-16
Iz 49,3.5-6; 1 Kor 1,1-3; J 1,29-34
Coraz częściej w życiu, bez certyfikatu, potwierdzenia, uwiarygodnienia czy poręczenia, niewiele da się zrobić. Ludzie szukający pracy piszą życiorysy, listy motywacyjne, w których przybywa informacji o skończonych kursach, podyplomowych studiach, dodatkowych umiejętnościach, wszystkie oczywiście opatrzone odpowiednimi zaświadczeniami dodanymi w załącznikach.
 
Katolik od czasu do czasu potrzebuje także zaświadczenia – jest nim metryka Chrztu Św. przedstawiana przy okazji niektórych wydarzeń religijnych. Dzierżąc ją w dłoni można spokojnie pozałatwiać wiele spraw: wziąć kościelny ślub czy choćby zostać matką lub ojcem chrzestnym. Chociaż w liturgii skończył się okres Bożego Narodzenia nadal trwa oznaczanie drzwi naszych mieszkań literami K + M + B z widoczną datą, jako potwierdzenie, że tego roku zaprosiliśmy duszpasterza z wizytą kolędową do swojego domu.
 
Potrzeba nam znaków. Odczytując ich treść poruszamy się lepiej w coraz większym gąszczu informacji. Znakiem przymierza Boga z ludźmi w czasach Starego Testamentu był baranek paschalny spożywany uroczyście w rodzinie świętującej pamiątkę wyzwolenia Narodu Izraelskiego spod panowania faraona w Egipcie. Ten znak był zapowiedzią innego wyzwolenia już nie spod niewoli narzuconej przez człowieka, władcę, system lecz spod panowania ojca grzechu – szatana. „Jan zobaczył Jezusa (...) i rzekł: ‘Oto Baranek Boży, który gładzi grzech świata’”. Tak, więc rozpoczął się nowy czas w dziejach ludzkości, czas Boga, który jako Człowiek wkroczył w jej historię, aby w sposób jeszcze bardziej czytelny i zrozumiały dla ludzi dać świadectwo o Sobie samym i Przymierzu przypieczętowanym Krwią Mesjasza w ofierze, która spełni się na krzyżu.
Tymczasem świat mógł z radością zaśpiewać: „Z nadzieją czekałem na Pana, a On się pochylił nade mną i wysłuchał mego wołania”. Nigdy już nie będzie tak, jak dawniej.
 
Jesteśmy w trochę lepszej sytuacji niż Jan dający świadectwo o Jezusie, kiedy mówi:
Ja Go przedtem nie znałem, ale przyszedłem chrzcić wodą (...), aby On się objawił Izraelowi”. Miał jednak zapewnienie Boga, który powierzył mu misję przygotowania ludzi na przyjście Zbawiciela: „Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym”. Z drugiej jednak strony Jan mógł cieszyć się bezbłędnością rozpoznania Mesjasza: „Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym”.
 
Dziś mamy zdecydowanie więcej informacji niż Jan. W szkołach dzieci i młodzież uczą się religii, wielu z nas ma już za sobą edukację religijną czy teologiczną. Wiemy dużo o naszej wierze, ze nie ma większych obaw, by rodzice przynosili dzieci do Chrztu, posyłali do Pierwszej Komunii Św. i Bierzmowania, by korzystać z możliwości konkordatowego ślubu. Przez te religijne akty zostaliśmy uświęceni w Jezusie Chrystusie i „powołani do świętości wespół ze wszystkimi, którzy (...) wzywają imienia (...) Jezusa”. I jest to rzeczywistość, na którą już nie musimy czekać, ona stała się faktem w naszym życiu.
 
Pozostaje, więc kwestia świadectwa. Nie da się go sprowadzić do papierka ze stemplem biura parafialnego i podpisem proboszcza. Potrzebny jest codzienny pacierz w gronie rodzinnym, modlitwa przed posiłkiem, uszanowanie Imienia Bożego w codziennych rozmowach, niedzielna Msza Święta, by usłyszeć w czasie jej trwania słowa przed Komunią: „Oto Baranek Boży, który gładzi grzechy świata, błogosławieni, którzy zostali wezwani na ucztę Baranka”.
 
Zdobywanie kwalifikacji, umiejętności i certyfikatów nie jest łatwe, poza tym ma swoją cenę. Życie codziennym chrześcijańskim świadectwem także nie jest proste, ale aby było skuteczne, wymaga spotkania, takiego jakiego doświadczył Jan rozpoznając Jezusa. Wtedy słowa „Bóg stał się moją mocą i siłą” będą oznaczać: Znam swoje ograniczenia, słabości i grzechy, powierzam je Barankowi, który przyszedł, aby je zgładzić, a teraz „radością jest dla mnie pełnić Twoją wolę, mój Boże”, aby „zbawienie dotarło aż do krańców ziemi”.
 
Ks. Tomasz Chudy SDS