logo
Czwartek, 28 marca 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 5 Niedziela Wielkanocna

Chrystus jest Drogą
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS 2005-04-24
Dz 6,1-7; 1 P 2,4-9; J 14,1-12
2 kwietnia 2005 roku cały świat obiegła smutna wiadomość: „o godzinie 21.37 nasz Ojciec Święty powrócił do domu Ojca”. Cały świat zamarł w jednym momencie, bo odszedł Ktoś bliski. Jego śmierć poruszyła serca wielu ludzi na całym świecie. Media wśród wielu jego wypowiedzi zaakcentowały słowa: „Nie lękajcie się…!”. One dodały wszystkim otuchy i pobudziły nadzieję, o której zawsze Ojciec Święty powtarzał. „Nie lękajcie się! Nie bójcie się zaufać Jezusowi! On jest Drogą, Prawdą i Życiem”. Odchodząc z tego świata jakże był pogodny, o czym sam powiedział: „Jestem pogodny i wy bądźcie pogodni”. Radosny, bo wraca do domu Ojca.
 
Słuchając dzisiejszej Ewangelii wpatrujemy się w Chrystusa, który podczas Ostatniej Wieczerzy wypowiada słowa pożegnania. Jakże te ostatnie godziny życia na ziemi Chrystusa są podobne do ostatnich godzin życia Ojca Świętego Jana Pawła II. Z Ostatniej Wieczerzy i Wielkiego Piątku brał Ojciec Święty wzór i siły do przejścia do domu Ojca.
 
Chrystus jakże pogodnie przygotowuje uczniów na te trudne chwile Jego męki i śmierci. „Niech się trwoży serce wasze! (…) Ja jestem Drogą i Prawdą i Życiem! (…) Ja idę do Ojca!”.
Rozważając powyższe wypowiedzi i wydarzenia zauważamy, że przebija w nich temat drogi. Chrystus, który jest „Drogą” prowadzi nas do Ojca i idzie do Ojca drogą miłości. Ojciec Święty, który przecież był wielkim Pielgrzymem, wskazywał na Jedyną Drogę, którą jest Jezus i szczęśliwie wrócił drogą miłości Boga i człowieka do domu Ojca.
 
W dzisiejszym świecie jest wiele dróg. Człowiek wciąż staje na rozdrożu, gdzie musi wybierać właściwą drogę. W gąszczu różnych dróg Chrystus wskazuje każdemu człowiekowi drogę, którą jest On sam. A każdy kto zdecyduje się pójść tą Drogą dojdzie szczęśliwie do domu Ojca. Do domu trwałego, niezniszczalnego. Przyjemnie jest podróżować, jeśli ma się dokąd powrócić, jeśli ma się świadomość, że ktoś nas oczekuje. Przyjemnie jest więc podróżować Drogą, na końcu której czeka na nas Ojciec.
 
Można się zastanawiać, w jakim sensie Chrystus staje się nam drogą? Mówi nam o tym On sam: „...wierzcie we Mnie… Ja jestem… prawdą”. Staje się nam Chrystus drogą, gdyż objawia nam prawdy, w które należy uwierzyć, i podaje zasady, według, których należy żyć. Prawdy są trudne do pojęcia, a zasady trudne do praktykowania, do tego stopnia trudne, że wielu odeszło od Jezusa. I ci właśnie, co nie przyjmują tej prawdy, co ją odrzucają, „ci nie posłuszni słowu, upadają” (1 P 4,8). Popatrzmy co się dzieje, kiedy odrzuca się chrześcijańską etykę małżeńską – upadek i rozbicie małżeństwa; odrzucając trudne chrześcijańskie zasady wychowania, folgując i schlebiając dziecku – wypacza się jego charakter, a w konsekwencji doprowadza się do rodzinnych katastrof.
 
Staje się też Chrystus naszą drogą do zjednoczenia z Bogiem: „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przez Mnie”. A „przeze Mnie” – to znaczy przez te środki zbawienia, jakimi są sakramenty święte, które On sam ustanowił, i w których sam działa. Sam Chrystus rozgrzesza w sakramencie pokuty i sam Chrystus jest obecny w Eucharystii. I skoro On sam zaleca nam tę jedyną drogę pojednania i zjednoczenia z Bogiem, nie wolno tej drogi lekceważyć.
 
Ceną zbawienia może być tylko ta droga, w którą Chrystus wsączył swoją Krew, i w którą człowiek wkłada swój wysiłek. Prawda Boża i Sakramenty to Droga, na której serce człowieka spotyka się z sercem Boga. Niech taka będzie nasza droga do domu Ojca. Właściwie innej Drogi poza Chrystusem – jak powiedział Jan Paweł II – nie ma.
Wam zatem, którzy wierzycie – którzy podejmujecie trud tej Drogi – cześć”. Bo „jesteście plemieniem wybranym, królewskim kapłaństwem, świętym narodem, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali dzieła potęgi Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła” (1 P 2,9).
 
Ks. Jacek Wawrzyniak SDS