logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok B - 2 niedziela zwykła

Odpowiedź na budzące się pragnienia
Ks. Leszek Skaliński SDS 2006-01-15
1 Sm 3,3-10.19; 1 Kor 6,13-15.17-20; J 1,35-42
Dzisiejsza Ewangelia opowiada krótko o osobistym spotkania Jezusa z trzema pierwszymi apostołami. Za nim stali się uczniami Chrystusa, byli uczniami Jana Chrzcielna.
Jan stał z dwoma uczniami, zobaczywszy przechodzącego Pana Jezusa wskazując zawołał: „Oto Baranek Boży”. On jest Barankiem Bożym, czyli samą niewinnością. W taki oto sposób, jako niewinny Baranek Bóg objawia się człowiekowi. W Starym Testamencie nie można było zobaczyć oblicza Boga, a w Nowym Testamencie jest inaczej. Dokonuje się niesamowita przemiana, bo w Jezusie Bóg ukazuje swoje oblicze, swoją twarz. Co więcej jest otwarty na spotkanie, na przyjaźń z człowiekiem.
 
Osoba Jezusa i świadectwo Jana spowodowało, że uczniowie poszli za nim... chyba najpierw z ciekawości, a potem jakby zwabieni pytali o Jego mieszkanie. Poszli, zobaczyli i już pozostali przy Nim. Byli to Jan, Andrzej i Szymon, któremu Pan właśnie wtedy zmienił imię na Piotr czyli Kefas, Skala, Opoka. Tak się wtedy zaczęło!
 
To spotkanie przemieniło ich życie, odeszli od ojca, od sieci i morza – poszli za Nim. Nie zdawali sobie jeszcze sprawy, co ich czeka... szeroki świat... Rzym i męczeństwo. A jednak posłuchali wezwania, pozostali Mu wierni do końca. Mocni Chrystusem i Jego orędziem weszli na wyznaczoną dla nich drogę. Początkowe zaciekawienie nieśli przekonywująco innym. Kształtowała się wiara, umacniała miłość, w sercu rodziła się nadzieja. A wszystko zaczęło się tak niewinnie.
 
Ich zaciekawienie zostało sprawdzone, a zarazem wzmocnione pytaniem Jezusa: „Czego szukacie?”. To był bardzo ważny moment. W życiu każdego człowieka pragnienie, które się rodzi, odpowiednie kształtowanie i ostateczna odpowiedź odgrywają bardzo ważną rolę. Dzisiaj ludzie żyją jakby bez wielkich i wzniosłych pragnień. Sporo w tej dziedzinie zrobił dzisiejszy system, bo z jednej strony żyje się w lęku i trwodze o byt jutrzejszy, albo z przesytem i wymyślaniem czego to jeszcze by nie posiadać z rzeczy materialnych, by pokazać się ludziom, by poprzez chorą ambicje pokazać sąsiadce, że ja mogę posiadać lepszą rzecz od niej. Nasze pragnienia odkrywają kim jesteśmy, jakie są nasze oczekiwania, jaka jest hojność naszego serca, jak głębokie jest w nas pragnienie Boga. Jezus, stawiając pytanie przyszłym swoim uczniom, stawia je również nam: „czego szukacie?” Za czym w swoim życiu dążę? Gdzie w nim i na jakim miejscu jest Bóg? Uczniowie na pytanie Jezusa zapytali o Jego zamieszkanie. Dom, obok stroju, bardzo dużo mówi o człowieku. Kiedy zapraszam kogoś do swojego domu, to tak jakbym chciał stworzyć z tym człowiekiem szczególną wspólnotę. I Chrystus odpowiada na ich pragnienie, zaprasza ich do zobaczenia gdzie mieszka. Czyli odkrywa dla nich cały swój świat, objawia im siebie takim, jakim jest. Ostatecznie to sprawi, że pozostaną przy Nim. I my musimy pójść za głębokim pragnieniami, które zapoczątkował w nas Bóg, jako pragnienie wzniosłe i dobre.
 
To zdecydowane wejście w świat chrystusowej wiary, spowoduje, że poznamy i doświadczymy wiary prawdziwej. Nigdy nie poznamy niczego, a zwłaszcza wiary, będąc zimnymi obserwatorami z zewnątrz, traktując wiarę wraz z nieskazitelnością Przykazań, przesłaniem Ewangelii, głębią sakramentów, nauczaniem Kościoła w sposób fragmentaryczny i dla nas tylko wygodny. Nas samych i innych nie przekonuje chrześcijaństwo z „metryki”, czy intelektualnych dyskusji.
 
Aby poznać Chrystusa i Jego całą dobroć dla każdego z nas, musimy bardzo zaufać i zaryzykować, by zobaczyć jak On „mieszka” właśnie w tym przesłaniu Przykazań, Ewangelii, Sakramentów, nauczania Kościoła. Musimy odpowiadać na pragnienie, które budzi się w nas do wspólnoty z Bogiem poprzez szczerą modlitwę, pełną i ufną miłość do Boga i drugiego człowieka. Czyli musimy, mimo pojawiających się trudności, wejść w głębię. Chrystus nas zaprasza, tak jak uczniów Jana słowami : „Chodźcie!”. Każdy jest zaproszony przez Chrystusa Pana, żeby słuchać i dalej przekazywać Jego naukę. Bo daru łaski nie można blokować. Naturalną rzeczą jest podzielenie się tym, co pierwsze, dobrym pragnieniem w moim życiu. Tak jak Andrzej, który spotkał swojego brata i podzielił się z nim tym, czego doświadczył po spotkaniu z Jezusem, a co swój początek wzięło od dobrego pragnienia.
 
Możemy i powinniśmy przekazywać innym nasze doświadczenie zapoczątkowane przez dobre pragnienie i umocnione przez wierne i konsekwentne podążanie za Jezusem. Natomiast nie powinniśmy oczekiwać, aby inni powielali ten sam sposób, aby szli tą samą drogą. Każdy doświadcza sam niepowtarzalnej drogi, bo różnorodność pragnień jest wielka i inna dla każdego człowieka. Nasze doświadczenie może być zachętą i rozbudzeniem dobrego pragnienia w innych. W ten sposób dobre pragnienia o Bożym życiu w nas i wokół nas rozszerzają się.
 
Czy w swoim życiu nie zaprzepaszczamy dobrych pragnień? Uczniowie Jezusa pozostali wierni swemu pragnieniu…
 
Ks. Leszek Skaliński SDS