logo
Pitek, 19 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - 5 niedziela zwykła

Wartość i moc Słowa Bożego
Ks. Leszek Skaliński SDS 2007-02-04
Iz 6,1-2.3-8; 1 Kor 1,1-11; Łk 5,1-11
Wydarzenie dzisiejszej Ewangelii według św. Łukasza jest usytuowane nad Jeziorem Genezaret, jednak by nie zostać zmylonymi, to nie na piękny krajobraz powinniśmy zwrócić uwagę. Jezus wykorzystuje ten piękny klimat, by zwrócić uwagę na moc Bożego Słowa.
 
Ewangelia zaczyna się od zauważenia faktu, że tłum cisnął się do Jezusa, by słuchać słowa Bożego. Od razu widać, że lud był pod wpływem tego słowa. Tłum, który się ciśnie za prelegentem, to lud „zgłodniały” ważnego i głębokiego przesłania, które płynie z ust Jezusa. On musiał mówić o ważnych, decydujących, głębokich sprawach w prosty i zrozumiały sposób. Jakże dzisiaj przydałaby się taka mocna, z takim żarliwym sposobem przepowiadania, grupa kaznodziejów?
 
Od mocy słowa, która oddziaływuje na tłum, Jezus za chwilę przechodzi i kieruje swoje słowo do Piotra, już do jednej, konkretnej osoby. Nigdy Jezus nie ograniczał swojej posługi tylko do ogólnego oddziaływania. Jego przesłanie sprawdzało się i było pociągające pod wpływem pojedynczych osób, które to przesłanie potrafiły usłyszeć i je w swoim życiu zrealizować.
 
Choć i dzisiaj często, zwłaszcza podczas liturgii, słyszymy bardzo głębokie i poruszające przesłanie Jezusa skierowane ogólnie do nas, to i tak powinniśmy pamiętać, że oprócz tego ogólnego przesłania, Jezus kieruje indywidualnie słowo do każdego osobiście.
Chyba wielu z nas dzisiaj ma problem z usłyszeniem tego słowa skierowanego osobiście, indywidualnie przez Jezusa. Dużo w tym, jak słowo usłyszeć, przyjąć i odpowiednio wypełnić może nam pomóc św. Piotr z dzisiejszej Ewangelii.
 
Głównym inicjatorem zawsze jest Chrystus. To On kieruje do nas swoje przesłanie. Jego słowo zawsze jest twórcze, posiada duży pierwiastek energii. Tak, jak słowo Boga stwarza świat, tak nieustannie moc słowa podtrzymuje ten świat w różnych jego wymiarach. Słowo Boże pragnie oddziaływać na ten świat poprzez stworzenia, stąd Jezus kieruje swoje słowo do Piotra. Słowo Boga nie jest tylko nakierowane na informację, ale na porządkowanie, jest aktem twórczym. Ono zawsze sprawia to, co oznacza.
Czy ja pamiętam o mocy stwórczej Słowa Bożego dla świata? Czy czuję się tym, przez którego słowo ma oddziaływać na tym świecie?
 
Słowo Jezusa skierowane do Piotra jest trudne, ma wypłynąć na jezioro i zarzuć w ciągu dnia sieć na połów ryb, gdy zwyczajowo łowi się ryby w ciągu nocy i właśnie tej nocy nic Piotr nie złowił. Dla fachowca w rybołówstwie, jakim był Piotr, było to bardzo trudne słowo, wręcz narażał się na kompromitację. Cud dokonuje się właśnie w tym momencie, nie wówczas, gdy Piotr wyciąga sieć pełną wspaniałych ryb, tylko wówczas, gdy Piotr wierzy i ufa, w pełni zawierza Chrystusowemu słowu, wbrew praktyce, znajomości i niepodważalnemu doświadczeniu w wykonywaniu od dłuższego czasu zawodu rybaka. Piotr jest wstanie ponownie wypłynąć i zarzucić sieci tylko dlatego, że to mówi sam Jezus.
 
Czyż nie jest tak, że często tam gdzie milknie słowo mówiące o naszym doświadczeniu i gdy potrafimy dotknąć i dobrze przeżyć moment rozczarowania, czyż wówczas nie stajemy się odpowiednimi uczniami Chrystusa, by usłyszeć i zaufać słowu Bożemu? Najtrudniej słowu Bożemu przebić się przez ludzką pychę, mocne ludzkie kalkulacje i liczenie na własne doświadczenie. Jakże potrzebna jest tutaj pokora. Do tej pokory często Bóg podprowadza nas przez moment rozczarowania, a nawet doświadczenia ludzkiej beznadziejności. Najczęściej, w swoim życiu, rozczarowanie traktujemy, jako własną porażkę, której bardzo się wstydzimy, a co dopiero widzieć w tym mocne zaproszenie i wreszcie efektywne działanie Pana Boga.
 
Takie zdecydowane zawierzenie Słowu powoduje, że człowiekowi nagle otwierają się oczy, wówczas taka postawa może uczynić wiele dobrego nie tylko dla nas, ale dla świata i Chrystusa. Jednocześnie człowiek sobie przypomina wiele wcześniejszych straconych sytuacji, w których nie poddał się i nie zaufał słowu Bożemu. Pozostaje, tak jak Piotr, wyznać swój grzech zaniedbania i pychy.
 
Słowo Boże widać jak oddziaływuje i w życiu narasta pewien wzniosły proces działania tego Słowa. Kiedy Piotr zaufał i zawierzył słowu Jezusa w kwestii zarzucenia sieci, to już miał doświadczenie mocy, wielkości i znaczenia tego Słowa, na tej podstawie Jezus podnosi poprzeczkę i zaprasza go znowu, poprzez swoje Słowo, do oddziaływania już nie na ryby, ale na ludzi. Św. Piotr godzi się i poddaje działaniu temu Słowa również i w tej kwestii.
 
My często, gdy na początkowym etapie już potrafimy ulec słowu Bożemu i na naszych oczach dokonują się wielkie rzeczy, to uważamy to, jako moment ostateczny i tylko tego jedynego kierunku kurczowo się trzymamy, jakoby tylko Słowo Boże miało się na tym spełnić. Do dalszego procesu Słowa i zaproszeń, do większego zawierzenia i zaufania Słowu, już jesteśmy niezdolni. Bywa i tak, że to początkowe dobro zaczynamy pomnażać według swojej miary i jeszcze powoływać się, że to jest wynik naszego dobrego słuchania słowa Bożego.
 
Ostatecznie Piotr i inni jego towarzysze porzucają wszystko i idą dalej karmić się słowem Jezusa. Może i w moim życiu Słowo Boże będzie miało nie mniejsze znaczenie, jak w życiu dzisiejszych bohaterów ewangelicznych?
 
Ks. Leszek Skaliński SDS