logo
Sobota, 20 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok C - Niedziela Palmowa

Król na osiołku
Ks. Tomasz Chudy SDS 2007-03-30
Iz 43,16-21; Flp 3,8-14; J 8,1-11
Słowo się stało Ciałem i zamieszkało między nami”… i tylko chór Aniołów ogłaszał światu radość wielką: „Chwała na wysokości Bogu a na Ziemi pokój ludziom dobrej woli…”
Minęło trochę czasu.
 
Zamiast pokoju pojawiły się podziały. Święty spokój wyznawców Jahwe został zakłócony. „Całe mnóstwo uczniów poczęło radośnie wielbić Boga za wszystkie cuda, które widzieli”. To już nie Aniołowie, ale ludzie, którzy spotkali Jezusa wołali głośno: „Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie. Pokój w niebie i chwała na wysokościach”. Pokój w niebie… na razie w niebie, bo na Ziemi trwa zamieszanie. Jedni chcą opiewać chwałę Jezusa, inni tego zabraniają. Gałązkami oliwnymi usłana jest droga, bo wchodzi Król. Cóż to za Król? Samozwaniec jakiś, bo nawet nie ma lektyki i dworu, zaledwie znaleziono dla Niego osiołka. Trudno w tej wrzawie o jakąś logikę, ludzką logikę; trudno pozbierać myśli, ludzkie myśli…
 
Pokornie leżące na ziemi gałązki palm, zdają się przywoływać symbol palmy zwycięstwa. Jakaś w tym sprzeczność. Cóż to za chwała i triumf zmieszany z kurzem drogi, po której idą żądni cudów ludzie i oślę? I Król w ogóle nie pasujący do władców tego świata.
 
Rozpoczyna się droga, po której idzie Ten, który „ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi (…) uniżył samego siebie”. Uczniowie i wiwatujący ludzie tego jeszcze nie wiedzą, ale zbliża się dla nich lekcja pokory, godzina próby, sprawdzian wierności. To co miłe powoli się kończy. Tłum powoli zbliża się do celu.
 
Powróćmy na chwilę do Wieczernika. Jezus zapraszający Apostołów do stołu wita ich słowami: „Gorąco pragnąłem spożyć tę wieczerzę z wami, zanim będę cierpiał”. To więcej niż spełnienie zwyczaju, konwencja zaproszenia na ucztę. Rozpoczyna się niezwykła pożegnalna wieczerza. To właśnie tutaj Nauczyciel odsłoni pierwszą część testamentu. Zostawi samego Siebie. Przenajświętsze Ciało i Krew Jezusa ustanowione z przemienionego chleba i wina – to nie są ckliwe pamiątki po kimś kto odchodzi – jak pożółkłe zdjęcia w rodzinnym albumie. Ostatnia Wieczerza staje się mocą Jezusowego Słowa  sakramentalną obietnicą Bożej obecności wszędzie tam, gdzie ponawiana będzie na Jego pamiątkę. Przyzywające na Eucharystię kościelne dzwony zdają się powtarzać za Zbawicielem: „Gorąco pragnę spożyć tę wieczerzę z Wami”.
 
Aby wejść na drogę śladów Jezusa, które wiodą na Golgotę, koniecznie trzeba zacząć od tej Wieczerzy. Żeby zrozumieć swój krzyż, życiowe dramaty i cierpienia konieczne jest zabranie na tę drogę Eucharystycznego Pokarmu. W innym wypadku ludzkich sił nie wystarczy, zabraknie zapału i odwagi, by podnosić się z upadków. Pozostanie samotność, pustka, ciemność i przerażenie.
 
Uczniowie nie rozumieją wagi wydarzenia. Jak to? Któryś z nich ma zdradzić? Zresztą nieważne… Ale kto zastąpi Jezusa? Kto powinien zająć Jego miejsce? Kto jest tego godny?
 
Zaszczyty i godności są po to, aby uczynić z nich służbę. Nie może być uczeń większy od Mistrza. Czasem te proste słowa potwierdzone Jezusowym przykładem zagłusza wściekły ryk szatana: Nie obawiajcie się, „Bóg wie, że gdy spożyjecie owoc z tego drzewa, otworzą się Wam oczy…” I znajduje szatan swoich wiernych słuchaczy, którzy odtąd sami chcą decydować co jest dobre a co złe.
 
Szymonie, Ja prosiłem za tobą, aby nie ustała twoja wiara. Ty ze swej strony utwierdzaj swoich braci”. Wybór już od dawna zaplanowany. Tu nie jest potrzebne demokratyczne głosowanie. Piotr zanurzający się w zdradzie i z niej powstający będzie w Imię Jezusa budował i prowadził dzieło Zbawiciela - Kościół.
 
Po skończonej Wieczerzy Jezus udał się na modlitwę. „Módlcie się, abyście nie ulegli pokusie” to także słowa testamentu. Kontakt z Bogiem, nawet wtedy, gdy po twarzy płyną krwawe krople potu i niepewność przeraża, gwarantuje wypełnienie woli Boga. A wolą Bożą jest, byśmy dotarli na tę Wieczerzę, która „się spełni w Królestwie Bożym”.
 
Trzymane w naszych dłoniach palmy, przed chwilą poświęcone, nich nadal będą symbolem zwycięstwa. Niech przypominają nam, że droga, w która wybrał się Syn Boży prowadzi przez krzyż do Zmartwychwstania. Kolejne dni Wielkiego Tygodnia niech nam pomogą oczyścić naszą wiarę i religijność, byśmy dobrze wiedzieli, jakiemu Królowi uwierzyliśmy. Bo pomimo okrutnej Męki i bezgranicznego cierpienia, które na krzyż zabrał Jezus jako nieprawości całego świata, „Bóg wywyższył Go nad wszystko (…) aby na imię Jezusa zgięło się każde kolano.
 
Ks. Tomasz Chudy SDS