logo
Pi±tek, 19 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 
Rok A - 15 niedziela zwykła

SÅ‚owo Prawdy
O. Andrzej Prugar OFMConv 2008-07-13
Iz 55,10–11; Rz 8,18–23; Mt 13,1-23
Kiedy pytamy o drogÄ™ w nieznanym terenie (co na wakacjach może mieć częściej miejsce niż kiedykolwiek w ciÄ…gu roku) i kiedy znajdziemy życzliwego czÅ‚owieka, aby nam jÄ… wyjaÅ›niÅ‚ - trzeba dobrze sÅ‚uchać wskazówek. I tak czynimy, bo zależy nam na trafieniu do celu. Do sÅ‚uchania trzeba wiÄ™c dodać pewien wysiÅ‚ek, aby zrozumieć, może o coÅ› dodatkowo zapytać, bo trzeba sobie wyobrazić drogÄ™ - kolejność kroków, trzeba je zapamiÄ™tać, może coÅ› zapisać.
 
Sprawa jest tym poważniejsza im poważniejszy jest cel drogi. Ostatecznie chodzi o życie wieczne, królestwo niebieskie. Jezus, nasz Jedyny Przewodnik do życia wiecznego, jest hojny w sÅ‚owach o drodze do królestwa Ojca. Bóg sieje prawdÄ™ obficie. Mówi jednoczeÅ›nie, że do czÅ‚owieka, który „sÅ‚ucha sÅ‚owa o królestwie, a nie rozumie go, przychodzi ZÅ‚y i porywa to, co zasiane jest w jego sercu” (Mt 13,19). Nierozumienie może mieć różne przyczyny. Jest to kluczowe sÅ‚owo w przypowieÅ›ci o siewcy. Kto przyjmuje sÅ‚owa Jezusa, rozmyÅ›la nad nim, rozumie je i żyje nimi wydaje plon, kto nie rozumie, nie zna - nie chcÄ™ poznać woli Boga, drogi do życia wiecznego staje siÄ™ Å‚upem ZÅ‚ego, diabÅ‚a. Traci nawet to, co już ma dobrego. Wydziobanie ziarna z drogi przez ptaki to mocny obraz zaatakowania naszego umysÅ‚u przez zÅ‚e myÅ›li, bo tak objawia siÄ™ poczÄ…tek dziaÅ‚anie diabÅ‚a w nas (por. Mt 13,4). StrumieÅ„ myÅ›li pÅ‚ynie w nas nieustannie. Od nas zależy kierunek, który mu nadajemy i jakość myÅ›li, które chcemy przyjmować czy podtrzymywać. JeÅ›li nie wkÅ‚adamy wysiÅ‚ku w zrozumienia i przyjÄ™ciu prawdy, kiedy prawda staje siÄ™ nam obojÄ™tna – nasze serce staje siÄ™ twardÄ… drogÄ…, od której sÅ‚owo Boże „odbija siÄ™”, nie znajduje żyznej gleby. Kiedy zaÅ› odrzucamy prawdÄ™ – choć sÅ‚yszymy jÄ…, pojawiajÄ… siÄ™ prawie automatycznie inne myÅ›li, sensy, które wyprowadzajÄ… nas na zÅ‚e drogi, zaciemniajÄ… nasz umysÅ‚, wprowadzajÄ… niechęć do tego, co Boże, zaczynamy krytykować, popadamy w zniechÄ™cenie… aż do utraty sensu życia, odczucia, że siÄ™ jest odrzuconym czy nawet potÄ™pionym.
 
Potrzebny jest wysiÅ‚ek rozumienia poprzez który zbliżamy siÄ™ do królestwa i królowanie Boga w nas, staje siÄ™ naszym szczęściem. Bardzo obrazowo mówi Å›w. PaweÅ‚ o naszej drodze przez ten Å›wiat do Boga: „Wiemy przecież, że caÅ‚e stworzenie aż dotÄ…d jÄ™czy i wzdycha w bólach rodzenia. Lecz nie tylko ono, ale i my sami, którzy już posiadamy pierwsze dary Ducha, i my również caÅ‚Ä… istotÄ… swojÄ… wzdychamy, oczekujÄ…c - odkupienia naszego ciaÅ‚a” (Rz 8,23). Przeżywamy walkÄ™ na wielu pÅ‚aszczyznach. Jest to walka również o sÅ‚owo prawdy na temat drogi życia, konkretnego kroku. Jezus pokazuje nam, że można być zaatakowanym nawet samym sÅ‚owem Bożym. Tak byÅ‚o na poczÄ…tku jego dziaÅ‚alnoÅ›ci. Demon proponowaÅ‚ Jezusowi drogÄ™, dalekÄ… od prostoty, pokory, wysiÅ‚ku, cierpienia - posÅ‚ugujÄ…c siÄ™ samym sÅ‚owem Bożym. Chrystus pokonaÅ‚ ZÅ‚ego, który zaczÄ…Å‚ wprowadzać swoje sensy nawet do Pisma ÅšwiÄ™tego i wykorzystywać je dla swoich celów. To byÅ‚ bardzo perfidny atak ZÅ‚ego (por. Mt 4,1-11). 
 
Z rozmów, z ludźmi wiem, że mogą człowieka zaatakować takie myśli i takie sensy, które stają się jakby jedno z człowiekiem i popychają nie tylko do zła, ale do zadania sobie bólu czy śmierci, rezygnacji z życia, z założenia rodziny, z czynienie dobra. Jak bardzo potrzebny jest wtedy drugi człowiek, który wypowie dobre słowo, który kochając słowo Boże podzieli się zdaniem, które ma moc uzdrowienia to znaczy wypchnięcia z nas słowa kłamstwa!
 
SÅ‚owo Boże ma ogromnÄ… moc: „podobnie jak ulewa i Å›nieg spadajÄ… z nieba i tam nie powracajÄ…, dopóki nie nawodniÄ… ziemi, nie użyźniÄ… jej i nie zapewniÄ… urodzaju, tak iż wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedzÄ…cego, tak sÅ‚owo, które wychodzi z ust moich, nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chciaÅ‚em, i nie speÅ‚ni pomyÅ›lnie swego posÅ‚annictwa” (Iz 55,10-11). Ostatecznie – jak czytamy w Apokalipsie – chodzi o OsobÄ™ Jezusa. Takie ImiÄ™ „SÅ‚owo Boga” jest wypisane na szacie NiebiaÅ„skiego Jeźdźca w Apokalipsie, który wyruszyÅ‚ by zwyciężać (por. Ap 19,11-13). Kto codziennie pozwala, aby SÅ‚owo Boga prowadziÅ‚o Go – oddaje siÄ™ w rÄ™ce najpewniejsze. Wiemy o tym – jak pisze Å›w. Jan – z doÅ›wiadczenia: „Wiemy, że…Narodzony z Boga strzeże go, a ZÅ‚y go nie dotyka” (1 J 5,18).
 
o. Andrzej Prugar OFMConv