Błogosławieni cisi |
Ks. Rafał Masarczyk SDS 2011-01-30 |
So 2,3;3,12-13; 1 Kor 1,26-31; Mt 5,1-12 |
Czym jest łagodność? Na pewno jest to brak gniewu, którego źródłem jest niepokój w sercu człowieka. Jednakże do braku gniewu nie ogranicza się łagodność, bo przecież są ludzie apatyczni, którzy gniewu nie mają, ale nie mają także siły do podjęcia jakiegokolwiek zadania. Łagodność można więc zdefiniować jako duchowa siła życzliwego dobra. Cichość nie ogranicza się do łagodności, to pewien styl działania bez rozgłosu. Prof. A. Kępiński opisując histeryczną osobowość zauważa, że tego typu ludzie potrzebują rozgłosu, często mówią o swoich osiągnięciach szukając uznania innych ludzi, dlatego są krzykliwi. Przeciwstawną postawą do tej jest cichość, czyli takie działanie, gdy ktoś bez szukania rozgłosu czyni dobro. U podstaw takiego działania leży pokora. Ona wskazuje, że czyniąc dobro liczymy na pomoc Pana Boga. Ludzkie działanie mimo dobrych intencji może wywołać złe skutki, wbrew zamierzeniom, dlatego czyniąc dobro należy prosić Boga by nasz czyn był skuteczny. Współautorem naszych dobrych czynów jest Bóg, choć nie tylko. Przecież przysłowie mówi, że sukces ma wielu ojców, a klęska jest sierotą. Wskazuje ono, że gdy coś się powiedzie to wielu ludzi przypisuje sobie zasługi, natomiast, gdy jakieś przedsięwzięcie spotka plajta to ludzie nie przyznają się, że w nim uczestniczyli. Ludzie lubią sobie przywłaszczać sukces, natomiast człowiek cichego serca widzi udział innych ludzi w swoim sukcesie, potrafi ich pomoc docenić i okazać wdzięczność. Za dobro jakie udaje nam się w życiu realizować należy więc dziękować Panu Bogu i innym ludziom. Poza tym, gdy człowieka spotka klęska, to często zostaje sam, inni boją się takiego człowieka, czasami dlatego, że wiąże się z nim zła sława, boją się aby ta zła sława nie przeszła na nich. Człowiek cichy nie boi się złej sławy, dlatego potrafi być przy kimś komu akurat coś w życiu nie wyszło. Jawnogrzesznica ostatecznie była człowiekiem któremu coś w życiu nie wyszło. Chrystus nie bał się wziąć ją w obronę, musiał się liczyć z tym, że narazi się na potępienie i oburzenie otoczenia. Tak też się zresztą stało, zarzucali mu, że zadaje się z grzesznikami. Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię. (Mt 5, 5) Wydaje się, że ziemia należy do krzykaczy. W naszych realnych warunkach tak, ale czy większy wpływ na rozszerzanie się dobra mają krzykacze, czy też osoby ciche i pokornego serca? Na pewno ci drudzy. Poza tym Jezus nie mówi, że posiadają ziemię, ale mówi, że posiądą ziemię, czyli mówi o przyszłości, o nowej ziemi. Czyli mówi o ostatecznej rzeczywistości która nastąpi w momencie Jego powtórnego przyjścia. Ks. Rafał Masarczyk SDS
|