Źródło radości |
Ks. Tomasz Raćkos SDS 2005-01-02 |
Syr 24,1-2.8-12; Ef 1,3-6.15-18; J 1,1-18 |
DokÅ‚adnie osiem dni temu, peÅ‚ni radoÅ›ci, po raz pierwszy zaÅ›piewaliÅ›my: „WÅ›ród nocnej ciszy gÅ‚os siÄ™ rozchodzi...”
A później z serca przepeÅ‚nionego radoÅ›ciÄ… wyÅ›piewaliÅ›my, że: „Dzisiaj w Betlejem wesoÅ‚a nowina...”. W ten sposób, od oÅ›miu dni rozważamy najwiÄ™kszy z cudów Å›wiata. Wydarzenie, które nie tylko wspominamy, nie tylko zaliczamy do przeszÅ‚oÅ›ci, ale wydarzenie, które ciÄ…gle trwa, którego jesteÅ›my Å›wiadkami i w którym uczestniczymy.
Nie mamy wÄ…tpliwoÅ›ci, że sÅ‚owa anioÅ‚a wypowiedziane na betlejemskich polach, którymi zwiastowaÅ‚ pasterzom „radość wielkÄ…” o narodzeniu Mesjasza Zbawiciela odnoszÄ… siÄ™ także do nas, chrzeÅ›cijan XXI w.
Mimo, że dziś w liturgii ponownie czytamy początek Ewangelii św. Jana, o Słowie, które stało się Ciałem, to w pamięci mamy także inne fragmenty Pisma Świętego, które były przypominane w kolejnych dniach oktawy Bożego Narodzenia. Wśród nich: opis ucieczki św. Rodziny do Egiptu i morderstw króla Heroda popełnionych na niewinnych dzieciach. Także złowroga zapowiedź cierpienia Maryi, której duszę ma przeniknąć miecz boleści, zgodnie ze słowami Symeona.
W ubiegłym tygodniu, rozważanie tych tekstów biblijnych, przeplatane było smutnymi doniesieniami o tragicznych skutkach trzęsienia ziemi w Azji, o tysiącach ofiar istnień ludzkich zupełnie zaskoczonych niszczącą siłą żywiołu. Chciejmy jednak zauważyć, że o ile rozmiary tamtej tragedii, przyćmiły radość noworocznej zabawy, to nie są w stanie w żaden sposób naruszyć radości połączonej z nadzieją której źródło tkwi w betlejemskiej grocie.
Bo ludzka radość ma różne źródła i różne oblicza.
Znamy spontaniczną i krótkotrwałą radość dziecka, z powodu niespodzianki, jaką mu sprawia prezent znaleziony pod choinką... Znamy radość człowieka cieszącego się wolnym czasem, chwilą odpoczynku... Znamy radość z przeżytych spotkań, prowadzonych rozmów, wspólnych wspomnień... Jednak, nie mamy wątpliwości, że najtrwalszą i najbardziej odporną na wszelkie niepowodzenia, trudności i zmiany, jest radość płynąca z nadprzyrodzonego źródła. Radość zakorzeniona w duchu. Jeśli czasami spotykamy ludzi wypełnionych tylko zewnętrzną, bardzo płytką i krótkotrwałą radością, albo ludzi, którzy boją się Ewangelii i najchętniej zrezygnowaliby z obecności chrześcijańskich symboli w życiu publicznym, to znaczy, że odczytane przed chwilą słowa św. Jana pozostają nadal aktualne:
„Na Å›wiecie byÅ‚o SÅ‚owo, a Å›wiat staÅ‚ siÄ™ przez Nie, lecz Å›wiat Go nie poznaÅ‚” (J 1,10). Niestety, mimo upÅ‚ywu 2000 lat, Å›wiat ciÄ…gle nie wie, nie może, albo nie chce zrozumieć: dlaczego Bóg staÅ‚ siÄ™ czÅ‚owiekiem? Jako ludzie wiary, czytajÄ…c dalej, kolejne rozdziaÅ‚y ewangelii znajdujemy odpowiedź na to pytanie w sÅ‚owach Jezusa wypowiedzianych do Nikodema:
„Tak Bóg umiÅ‚owaÅ‚ Å›wiat, że Syna swego Jednorodzonego daÅ‚, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginÄ…Å‚, ale miaÅ‚ życie wieczne” (J 3,16). Skoro tak mówi Jezus, tzn. że to, co wydarzyÅ‚o siÄ™ w Betlejem, byÅ‚o i jest wyrazem miÅ‚oÅ›ci Boga do ludzi. Jezus staÅ‚ siÄ™ czÅ‚owiekiem, jednym z nas, przychodzÄ…c w tak prostych, wrÄ™cz prymitywnych warunkach, by w ten sposób dać Å›wiadectwo, jak bardzo bliski czÅ‚owiekowi jest Bóg. Jak bardzo Bogu zależy na każdym z nas. Zatem kiedy dziÅ›, przychodzÄ…c do Å›wiÄ…tyni i uczestniczÄ…c w liturgii, stajemy ponownie przy figurce bezbronnego Dziecka urodzonego w stajni, leżącego na sianie w żłobie, wypada każdemu z nas poszukać odpowiedzi na pytanie: w czym na co dzieÅ„ wyraża siÄ™ moja miÅ‚ość do Boga, co jest Å›wiadectwem mojej miÅ‚oÅ›ci do Tego, który mnie stworzyÅ‚?
Właściwie, dopiero kiedy odkryjemy w sobie miłość do Boga, wtedy zaczniemy naprawdę za Nim tęsknić. Chrześcijaństwo przestanie być dla nas tylko zbiorem norm, bo ono jest czymś znacznie większym i wspanialszym. Wtedy zaczniemy rozumieć dalsze słowa z rozmowy Jezusa z Nikodemem, z których wynika, że:
Bóg posłał swego Syna na świat po to, aby świat został przez Niego zbawiony (por. J 3,17). Być zbawionym, tzn. zjednoczyć się z Bogiem, poznać Prawdę, cieszyć się wolnością i przebywać z Nim na zawsze. Taki jest cel naszego życia, naszej miłości, naszej pracy i wszelkiego wysiłku.. Także ludzkiego cierpienia i ludzkiego umierania.
Objawienie Bożej Miłości i dar zbawienia jest największym i najważniejszym prezentem, jaki otrzymała ludzkość w Betlejem. Są one fundamentem trwałej chrześcijańskiej radości i optymizmu.
Dlatego dziś rozpoczynając Nowy Rok, kolejny odcinek na linii czasu naszego ziemskiego życia, chciejmy do wszystkich wypowiedzianych już życzeń, dołączyć tęsknotę za prawdziwą radością zakorzenioną w nadprzyrodzonym źródle. I nawet w obliczu życiowych trudności czy ziemskich tragedii nie bójmy się szczerym sercem śpiewać, że:
„Dzisiaj w Betlejem wesoÅ‚a nowina...” Bo Chrystus nam siÄ™ narodziÅ‚! SÅ‚owo CiaÅ‚em siÄ™ staÅ‚o dla zbawienia naszego. Amen Ks. Tomasz Raćkos SDS |